UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Na pewno obecna ordynacja nie jest najlepsza, ale weź wymyśl lepszą ;-) Ja bym wprowadził jedną zmianę: aby, tak jak w wyborach samorządowych, nie liczyło się miejsce, a ilość uzyskanych głosów. Wtedy szanse mieliby nie tylko starzy wyjadacze, ale także młodzi z niższych miejsc na listach :-) Niektórzy proponują okręgi jednomandatowe, ale to jest wprowadzić bardzo trudno, na pewno nie przy tylu posłach (460 posłów na 30 029 405 wyborców (dane oficjalne z PKW) daje nam 1 okręg na ponad 65 000 ludzi), co teraz jest wręcz nierealne i dużo kombinacji byłoby przy tym.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Francuz(2005-06-16)
  • oczywiscie ze jednomandatowe okregi wyborcze w wyborach do sejmu sa nierealne... choc 65 tys ludzi na posla to nie jest akurat argument, poniewaz wiecej ma przecietny powiat ma 100 tys wyborcow... w gigantycznym uproszczeniu jeden posel z jednego powiatu. moim zdaniem jest to koncepcja nierealna ze wzgledu na opor materii, w szczegolnosci opor szczebli centralnych we wladzach partyjnych... przeciez obecnie polska rzadza wladze partyjne! to one decyduja co i jak wyglada i bedzie wygladac. kombinujesz w porzadanym przeze mnie kierunku, dochodzac do wniosku ze liczba glosow w okregu jest istotna, a nie sila partii. lecz nie mozna na tym poprzestac, poniewaz taki uklad doprowadzi do kolejnych patologii, np. UPROSZCZENIE: w Elblagu superkandydat X zdobywa 50000 glosow, pozostale 30000 glosow podzielone zostalo mniej wiecej rowno na 15 innych kandydatow. w ostrodzie natomiast 4 startujacych idzie "leb w leb" zbieraja po 15000 glosow! i jaki tego efekt?? z Elblaga bedziemy miec 1 posla i 4 z ostrody :( jedynie jednomandatowe okregi wyborcze pozwalaja uniknac podobnych sytuacji. jednoczesnie deklaruje ze nie jestem sympatykiem zadnej PARTII, ktore sa tworem przeze mnie znienawidzonym... jestem sympatykiem dobrych, madrych, korzystnych dla Polski i Elblaga koncepcji i programow (liczba mnoga chyba na wyrost niestety)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek(2005-06-16)
  • Z całym szacunkiem dla Ciebie pROSiAczku, ale to co piszesz teraz to całkowite bzdury! Po pierwsze, na terenie powiatu grodzkiego i ziemskiego Elbląg mieszka co trzeci wyborca. Po drugie, nie liczy się tylko ilość głosów na danego kandydata, ale także przekroczenie progu wyborczego przez daną partię i ogólna ilość głosów dla całej listy. Więc zmiana jest tylko taka, że dana partia, zamiast wysyłając ludzi do Sejmu z miejsc 1,2,3, wyśle np.: 1,2,4. Wierz mi, ludzie nie głosują wg miast, tylko na swoich, ale zazwyczaj na "jedynkę", więc to tylko lepiej dla Elbląga.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Francuz(2005-06-17)
  • z calym szacunkiem Francuz ale: po pierwsze - do czego to sie odnosi przywolana przez Ciebie liczba wyborcow? bo nie wiem do czego to odniesc... po drugie - obawiam sie ze Twoja niesluszna ocena ("calkowite bzdury") wynika z tego ze nieslusznie zalozylem w poprzednim poscie ze chcesz rewolucji w ordynacji :( to przeciez w obecnej ordynacji wlasnie liczy sie liczba oddanych glosow w okregu, liczba glosow oddanych na partie oraz przekroczenie progu wyborczego. wlasnie to jest najwieksza patologia!!! a teraz rozumiem ze chcesz ja zachowac, proponujac zaledwie delikatny retusz, wygodny dla "mlodych". co mnie obchodzi do jakiej partii nalezy X skoro w moim odczuciu jest super?! dzis niestety brak "zaplecza partyjnego" wyklucza niemal kazdego nieuwiklanego w rozgrywki polityczne kandydata. UPROSZCZENIE dotyczylo zaproponowanej przez Ciebie idei "aby, tak jak w wyborach samorządowych, nie liczyło się miejsce, a ilość uzyskanych głosów", ale przyjalem w nim rowniez (niestety zbyt optymistycznie) ze pochodzenie partyjne i pozycja partii w kraju nie bedzie sie liczyc.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek(2005-06-17)
  • odpowiadam po raz kolejny: "nie mozna na poprzestac na retuszach, poniewaz taki uklad doprowadzi do kolejnych patologii!!! wskazalem na pewna mozliwosc zaistnienia sytuacji "niesprawiedliwej" w UPROSZCZENIU jako efekt wprowadzenia "liczby uzyskanych glosow" jako JEDYNEGO kryterium - zmodyfikowalem nieswiadomie Twoj pomysl i wykazalem ze to zle rozwiazanie. rozumiem ze po wprowadzeniu Twojej zmiany pochodzenie partyjne i pozycja partii w kraju bedzie sie liczyc dalej w celu unikniecia wskazanej w UPROSZCZENIU sytuacji. to bardzo zly pomysl...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek(2005-06-17)
  • po trzecie - fakt, ze ludzie glosuja na liczbe na liscie jest mi dobrze znany, a jest wynikiem OBECNEJ PATOLOGII. Twoja koncepcja nie wykluczy jej, pewnie nawet nie zalagodzi. Istota duzo mniejszych 460 jednomandatowych okregow wyborczych (wcale nie mowie o pomysle PO) ograniczy liczbe kandydatow w okregu (zostana tylko najsilniejsi i zdecydowanie blizsi interesom danego okregu - liczacego ok. 65000 "konkretnie skupionych terytorialnie" wyborcow, a nie jak obecnie - probujac "reprezentowac"; na spolke z 7-8 innymi poslami z okregu; interesy regionow oddalonych od siebie o 100km! i rozproszonych usredniajac na obszarze ok. 80km x 80km i ponad 500.000 wyborcow!), wtedy ludzie moze przestana losowac podczas wyborow wybierajac "gore listy", bo ich glos nie zginie w otchlani absolutnego rozproszenia interesowi i odpowiedzialnosci. A najlepiej dla Elblaga bedzie wtedy, kiedy wybrany w Elblagu posel, bedzie MUSIAL dzialac TYLKO DLA ELBLAGA i JEGO INTERESOW, a nie zaslanial swoje lenistwo i arogancje "dbaloscia" o interesy innych 20 innych miasteczek z okregu, ktore w sklad niego wchodza.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek(2005-06-17)
  • Po prostu popatrzyłem na sprawę realnie. Co innego mieć jakąś ideę, a co innego wprowadzić pomysł w życie. Moim zdaniem, moja koncepcja byłaby jedyną, chociaż też z pewnymi oporami, możliwością do zaakceptowania przez rządzących. Zresztą powiedz mi, jakim cudem można byłoby rządzić krajem, jeżeli było parędziesiąt różnych grupek posłów, gdzie każdy sam sobie by coś tam kombinował? Po to jest próg wyborczy, aby małe marginalne organizacje typu Związek Weteranów Wojny, z całym szacunkiem dla nich, nie były brane pod uwagę. Jak na razie zgłoszone 14 komitetów wyborczych, a do sejmu wejdzie 5, no góra 7 z nich. Sejm bez partii politycznych jest zupełną abstrakcją, nie mam pojęcia jakbyś to sobie wyobrażał. Zresztą ludzie nie zagłosują na ludzi "znikąd", bo nie wiedzą czego się spodziewać po danych ludziach. Mając odpowiednie poglądy wstępujesz do danej partii, a jak sobie zapracujesz, to bierzesz udział w wyborach i tyle. Powiedz mi może, jak Ty sobie to wyobrażasz, może wtedy dojdziemy do jakiegoś porozumienia :-)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Francuz(2005-06-17)
  • Co innego zalozony cel na wstepie zminimalizowac, a co innego realizowac prawdziwy cel. to o czym piszesz wynika wlasnie z ulomnosci obecnego systemu i to on ogranicza prawdziwy cel, umozliwiajac jedynie retusze. Ludzie "znikad" to nie jest domena kandydatow bezpartyjnych. Upieralbym sie nawet ze duzo wiecej osob zna (i to nie tylko z nazwiska, ale i pogladow) dobrego lokalnego menedzera i biznesmena, niz jakiegos partyjnego spadochroniarza, zrzuconego z Warszawy przez "wladze partii" na pozycje nr 1. Utrwalenie obrazu bezpartyjnego i niepewnego "czlowieka znikad" jest na reke "wladzom partyjnym", bo zmusza do takiego dzialania: "wstępujesz do danej partii, a jak sobie zapracujesz, to bierzesz udział w wyborach i tyle". Stad tez bierze sie obojetnosc wyborcow odnosnie nazwiska na liscie, glosuja na partie. Nr 1 jest najlatwiej skreslic, byc moze nawet znaja twarz i nazwisko delikwenta, wiec skreslaja jak popadnie - tj. nr 1. Ponadto kazdy czlowiek ma swoje poglady i nie powinien byc zmuszany do ich uogolniania do pogladow jednego czy drugiego prezesa czy przewodniczacego, aby moc cos zrobic dla swojego regionu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek(2005-06-17)
  • Nie podam Ci na talerzu rozwiazania dotyczacego braku progu wyborczego, ale byc moze zmniejszenie Sejmu, pozwoliloby wybierac "mezow stanu". Jestem realista i widze ze dzisiaj wiodace partie, tak naprawde dzieli bardzo wiele i nic zarazem. Wiekszosc sporow i klotni nie dotyczy spraw istotnych dla kraju (a tylko takimi powinni sie parlamentarzysci zajmowac). Dzisiejsze roznice miedzy partiami w wiekszosci dotycza i wynikaja z roznic w spojrzeniu na ostatnie 60lat historii Polski. Poniewaz roznia sie w tej kwestii z zalozenia nie dogadaja sie w innych, paranoja! Kto glosno mowi o koniecznosci i podaje zarazem szczegolowa recepte na przebudowanie calego systemu finansow publicznych?? Kto za glowny cel programu rzadzenia krajem stawia przeskok technologiczny w polskiej gospodarce za pomoca instrumentow polityki gospodarczej?? Kto podaje sposoby na zmniejszenie bezrobocia?? NIKT, wazniejsze sa spory ideologiczne... a rozwiazania kazdy mialby zblizone. Programy sa na tyle ogolnikowe, ze nie dotycza niczego konkretnego w zakresie kierowania panstwem - gospodarka. Przeciez nikt nie pyta... I to jest wygodne bardzo. Bo nie potrzeba budowac partii z ludzi madrzejszych niz prezes, dzis wystarczy tylko tylu "madrzejszych", zeby miec odpowiednia liczbe doradcow. A ta masa "czlonkow partyjnych" faktycznie nie jest w stanie rzadzic krajem samodzielnie, musi byc sterowana przez "gore".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek(2005-06-17)
  • Piszesz o rozdrobnieniu w Sejmie, jako efekcie braku partii i progow wyborczych. A czy obecnosc partii i progow zapobiega rozdrobnieniu? Jedni odchodza z partii, inni glosuja wbrew "jedynej, slusznej i obowiazkowej linii przewodniczacego". Po 36 miesiacach Sejm wyglada zupelnie inaczej niz 3 lata wczesniej. Obecny system sprawowania wladzy nie wymaga 460 poslow. Oddawajmy w wyborach glosy na partie (bez zadnych kandydatow), a ich prezesi i przewodniczacy beda decydowac co i jak (jak Konwent Seniorow) - bedzie duzo taniej, a odpowiedzialnosc za decyzje bedzie precyzyjnie okreslona i rozliczana. Potrzebna jest zmiana jakosciowa, wsrod kandydujacych. Nie wiem jak tego dokonac :( Kiedy w wyborach bedziemy mogli wybierac sposrod sprawdzonych fachowcow (w USA najczesciej politykiem - mowie o skali stanu - zostaje swietny i doswiadczony biznesmen, lekarz, nauczyciel lub prawnik - a nie robotnik, ktory sie przysluzyl partii), Ze wzgledu na swoj poziom i wiedze potrafia znalezc wspolny jezyk w imie interesu hrabstwa/stanu. Kiedy wizerunek kandydatow bedzie wzmacnial wizerunek partii, a nie na odwrot - partie beda mialy racje bytu, jako forma identyfikacji ogolnych pogladow kandydata. Dzis partia w Polsce pelni role tuby do naglasniania pogladow jej szefa :( A parlamentarzysci sa marionetkami w jego rekach, wiec nic dziwnego ze nic nie robia sami z siebie - bo niewiele tez moga robic poza instrukcjami "centrali".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek(2005-06-17)
  • przyznam, ze bardzo chce robic pozyteczne rzeczy dla Elblaga (robie co moge, zeby ludzie odwiedzali Nasze miasto, zeby cos sie dzialo - z inicjatywy spolecznej, dokladajac z wlasnej kieszeni), lecz mam samoswiadomosc wlasnych brakow w doswiadczeniu (studia + 5lat pracy zawodowej - to troche malo), dlatego tez nawet nie mysle o "polityce". Zbyt malo wiem o swiecie [nie chodzi o pobyty zagraniczne ;) ] , ta wiedza przychodzi z wiekiem, z kolejnymi doswiadczeniami w zyciu prywatnym i zawodowym. Byc moze za 6 albo 10 lat... samoswiadomosc wsrod wszystkich kandydujacych gdziekolwiek bylaby swietnym sposobem weryfikacji ich przydatnosci w sluzbie publicznej zanim podejma jakakolwiek decyzje na ten narod wplywajace
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek(2005-06-17)
  • z kim Ty tak polemizujesz - od jakiegos czasu tylko Twoje wpisy tutaj widac
Reklama