Jak doniósł niedawno PortEl, Władza spełniła swoją obietnicę i zamknęła basen na Spacerowej. Podobny los spotka krytą pływalnię. Tak więc miasto portowe, czyli nad wodą, mające przyciągać turystów zostało pozbawione dostępu do kąpieli.
Najbardziej dotknie to mieszkańców. W trosce o nich zapowiedziano jednocześnie patrole nad rzeką Elbląg, aby przypadkiem ktoś nie chciał się ochłodzić w naszej rwącej rzece...
W listopadzie 2011 r. po zapowiedziach o zamknięciu basenu, na łamach PortElu zamieściłem propozycję częściowego rozwiązania tego problemu. Ponieważ nikt z odpowiedzialnych za sporty wodne w Elblągu nie wypowiedział się na ten temat, pozwalam sobie na jego przypomnienie. Otóż sprawdzoną metodą jest budowa nadbrzeżnych basenów wykonanych na barkach rzecznych, lub innych jednostkach pływających posiadających luki ładunkowe. Taki basen funkcjonuje w Krakowie na Bulwarze Wołyńskim i w Paryżu nad Sekwaną. Krakowski prezentowany na zdjęciu, ma powierzchnię 25 m x 7 m. Woda pobierana z Wisły, jest dwukrotnie filtrowana i chlorowana. Na terenie obiektu, boiska i piaszczysta plaża. Warunki nad rzeką Elbląg są niemal identyczne. Nawet jeden z restauratorów (obiekt Żeglugi) zrobił sympatyczną piaszczystą plażę z leżakami i małymi palmami... Brak tylko wody do kąpieli. Taka barka rozwiązywałaby częściowo problem.
Może by Władza, zamiast nieracjonalnego wydawania środków z tytułu oszczędności w związku z zamkniętym basenem, pofatygowałaby się do Krakowa i rozważyła koncepcje jaką proponuję. Coś nam mieszkańcom, od Władzy się należy, bo ostatnio tylko same likwidacje, albo wykopki...
W listopadzie 2011 r. po zapowiedziach o zamknięciu basenu, na łamach PortElu zamieściłem propozycję częściowego rozwiązania tego problemu. Ponieważ nikt z odpowiedzialnych za sporty wodne w Elblągu nie wypowiedział się na ten temat, pozwalam sobie na jego przypomnienie. Otóż sprawdzoną metodą jest budowa nadbrzeżnych basenów wykonanych na barkach rzecznych, lub innych jednostkach pływających posiadających luki ładunkowe. Taki basen funkcjonuje w Krakowie na Bulwarze Wołyńskim i w Paryżu nad Sekwaną. Krakowski prezentowany na zdjęciu, ma powierzchnię 25 m x 7 m. Woda pobierana z Wisły, jest dwukrotnie filtrowana i chlorowana. Na terenie obiektu, boiska i piaszczysta plaża. Warunki nad rzeką Elbląg są niemal identyczne. Nawet jeden z restauratorów (obiekt Żeglugi) zrobił sympatyczną piaszczystą plażę z leżakami i małymi palmami... Brak tylko wody do kąpieli. Taka barka rozwiązywałaby częściowo problem.
Może by Władza, zamiast nieracjonalnego wydawania środków z tytułu oszczędności w związku z zamkniętym basenem, pofatygowałaby się do Krakowa i rozważyła koncepcje jaką proponuję. Coś nam mieszkańcom, od Władzy się należy, bo ostatnio tylko same likwidacje, albo wykopki...
Wydaje mi się, że temat nie jest trudny skoro realizowany jest gdzie indziej.