Do Pani M nie było mnie na spektaklu ale jeśli tak było to dlaczego obsługa wpuściła takie osoby do teatru. Nawet na dyskotekach jest jakiś bramkarz albo selekcjoner.
Nie mam pojęcia czemu ich wpuszczono. .. Ja pół dnia się szykowałam aby stosownie wyglądać, mąż miał garnitur i dla mnie oczywistym jest, że spektakl w teatrze to nie seans w multikinie a wydarzenie na które szykują się organizatorzy oraz aktorzy jak i widzowie aby całość miała wyniosły charakter podkreślający to niesamowite wydarzenie. Jedno jest pewne, moje dzieci w przedszkolu jak mają wyjście do kina na "Czerwonego kapturka" to zawsze mają koszule a czasami krawacik - bo takie rzeczy się z domu wynosi.