Wypada zgodzić się z większością opinii na temat elbląskich imprez kulturalnych zawartych w tym artykule. Od siebie dodam, że Dni Elbląga które dla władz są chyba najważniejszym produktem są szczytem kiczu i wstyd mi, mieszkańcowi za te składanki, bo takowe ma (jak i swoje ''Dni'') najmniejsze miasteczko w Polsce, a brakuje imprez zorganizowanych przez ludzi kompetentnych i z intencją robienia czegoś na poziomie imprez z chociażby Bielska Białej cz Suwałk. Tylko, że tam organizuje się imprezę wiele miesięcy przed i rozumie korzyści dla miast i regionu jakie te imprezy przynoszą. Elbląska Mjazzga robi dobrą robotę, ale na najmniejsze uwagi reaguje alergicznie i to jest ciut dziwne. Droga Mjazzgo - jesteś piękną panną elbląskiej kultury, ale przecie nie miss świata. Jazzbląg - zmarnowany potencjał pierwszych dwóch edycji. Jak się robi profesjonalne festiwale to już w mniejszych powiatach wiedzą. Elbląg stać na wiele więcej i za to trzymam kciuki na nowy 2016 rok.