Niby sporo jest w Elblągu wystaw fotograficznych, a i osób robiących dobre zdjęcia coraz więcej. Świadczą o tym choćby fotki w portElu i wystawy w Światowidzie, ale… Obejrzeć zdjęcia niezwykłe w swym wyrazie, kolorystyce i wyjątkowo starannej oprawie, zdarza się jednak nieczęsto.
Taką okazję mają mieszkańcy Elbląga i nie tylko Elbląga, odwiedzając halę lodowiska przy ul. Karowej. Wystawa fotografii z paraolimpiady w Pekinie jest niezwykła i zasługuje na odnotowanie jako zupełnie niezależne zjawisko. Mam problem z określeniem, czy sportowe, czy kulturalne. Ale niezwykłe na pewno.
Autor fotografii oczywiście miał to szczęście, że na paraolimpiadzie był. Jednak to od autora zdjęć zależy, jak to wydarzenie pokaże. Można zrobić „zwyczajny” fotoreportaż lub można zatrzymać w kadrze momenty wyjątkowe, budzące emocje. I tak patrzę na zdjęcia Roberta Szaja, autora tej przeciekawej wystawy. Zdjęcia mogli obejrzeć kibice i zawodnicy zawodów organizowanych przez IKS Atak. I chyba trochę mi żal, że „przy okazji”. Bo wystawa zdecydowanie zasługuje na miano odrębnego zjawiska, a autor na odrębny wernisaż. Którego nie było. Mimo to zapraszam na kryte lodowisko, by zobaczyć zdjęcia, które na długo pozostają w pamięci. Autorowi gratuluję. I zazdroszczę.
Autor fotografii oczywiście miał to szczęście, że na paraolimpiadzie był. Jednak to od autora zdjęć zależy, jak to wydarzenie pokaże. Można zrobić „zwyczajny” fotoreportaż lub można zatrzymać w kadrze momenty wyjątkowe, budzące emocje. I tak patrzę na zdjęcia Roberta Szaja, autora tej przeciekawej wystawy. Zdjęcia mogli obejrzeć kibice i zawodnicy zawodów organizowanych przez IKS Atak. I chyba trochę mi żal, że „przy okazji”. Bo wystawa zdecydowanie zasługuje na miano odrębnego zjawiska, a autor na odrębny wernisaż. Którego nie było. Mimo to zapraszam na kryte lodowisko, by zobaczyć zdjęcia, które na długo pozostają w pamięci. Autorowi gratuluję. I zazdroszczę.