UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • start z krynicy morskiej z portu kolo molo - płynac motorówką w strone tolkmicka po okolo 15 minutach drogi motorówka (mniej wiecej 1/2 trasy)(zaznaczam iz plyniemy prosto na tolkmicko) natkniemy sie na jasny obiekt pod wodą. .. głebokosc okolo 9 metrów - tak o to znalezlismy niemiecki łazik lądowy z II wojny swiatowej - zabierac butle i do roboty !
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    płetwonur(2011-09-21)
  • w tamtym miejscu jest max 3,5 głębokości to raz a dwa w ciągu 15 spokojnie jesteś po drugiej stronie (płynąc z krynicy do tolkmicka). przy tolkmicku jest ogromna mielizna (oznaczona boją) ok 2 km od lądu. wiec nie wypowiadaj proszę tych bredni. jak ktoś chce mogę powiedzie gdzie dokładnie znajdują się barki. potopione są przy samych brzegach. na środku zalewu niczego nie ma. w okolicach Suchacza są utopione 4 barki; ] 2 widac "gołym okiem" jak woda spadnie (mocny południowy lub południowo-zachodni wiatr)
  • wnter, u nas nie beton, a poprostu sa jednostki ktore kradna. tak jak w srodowisku archeo. srodowisko eksploratorskie jest otwarte na normalne zasady dzialania i wspolpracy, a nie tylko jednostronne, okreslone prawem z lat 70.nawet nie wiesz jak nasze srodowisko dziala preznie przy remoncie i zdobywaniu czesci dla Ogrodniczuka z MBP w Poznaniu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sex po arbaicie PFE(2011-09-21)
  • Bursztynowej Komnaty szukają
  • Srutu-tutu, naoglądali się Discavery i marzą o niemieckich skarbach, zatopionych w zalewie, na setkach sań, samochodach i innych pojazdach. Z tego co mi stary mówił, po wojnie Ruskie barki stały tam miesiącami i nurkowie trzepali wszysko pod wodą. Ruscy generałowie dobrze wiedzieli czego szukają i nie na darmo tam stali barkami. Na pewno Stalinowi tego nie oddali. Wilhelma Gustloffa też dokałdnie przetrzepali, nie ma na nim nic poza kośćmi, Wszystkie tobołki, kufry i walizy zniknęły a było tego tysiące. Szybko im się odechce badań jak się zorientują, że wraki są puste i tak skończy się archeologia podwodna na zalewie wiślanym a jeżlei coś wartościowego znajdą, to i tak nie zabaczymy to w muzeum, oprócz hełmów i paru wraków, Reszta pójdzie w prywatne ręce a kszty wydobycia pokryje UE i fundusze na archeologię. Chyba się łudzicie, że jak coś znajdą, ze ktoś o tym się dowie. Czemu ludzie sa wciąż tak naiwni po setkach lat oszust i przykładów z całej historii a już najwięcej w TV !!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ziemianin-pl(2011-09-21)
  • Archeolodzy badają wraki zatopione Zalewie a nie W ZALEWIE ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Straz Miejska Wachock(2011-09-21)
  • Zostawić to wszystko w spokoju. Fakt Rosjanie wytrzepali prawie wszystko, dwa Zalew to cmentarzysko wielu Niemców.
  • To tragiczna historia. W drugiej połowie stycznia i na początku lutego 1945 r. w okolicy Königsberga (Królewca) i Piławy (Pillau) toczyły sie już ciężkie walki. Na zachód od Elbing (Elbląga) sowieckie szpice pancerne przecięły lądową drogę ucieczki cywilnej ludności na Zachód. Z tego powodu H. Himmler ogłosił Elbing jako Feste-Stelle, punkt umocniony, ale nie jako Festung - twierdza! - Elbląg miał być bronionym do ostatniego żołnierza, by umożliwić ludności cywilnej ucieczkę przez zamarznięty Zalew Wiślany, w kierunku Mierzei i Gdańska. Tak było później z Kołobrzegiem (ale w bajce pod tytułem "Czterej pancerni i pies" pokazywano to zupełnie inaczej). Ludność cywilna ewakuowała się przez zamarznięty Zalew Wiślany z kierunku Starej i Nowej Pasłęki, z Braniewa, z Fromborka, Tolkmicka, Kadyn etc. Zalew był zamarznięty, ale każdego dnia - przy dobrej widoczności (pogodzie) nadlatywały sowieckie samoloty nurkujące i siały spustoszenia strzelając z broni poklądowej i rzucając bomby. O tej tragedii mówi dyplomatyczny napis na pomniku we Fromborku wyświęconym 26 maja 2001 roku. Zalew Wiślany to prawdopodonie największy cmentarz w d. Prusach Wschodnich. ..
  • erg. , dziękuję za tę lekcję historii, to naprawdę interesujące. Dobrze wiedzieć takie rzeczy.
  • Aby dopowiedzieć (podziw dla erg'a): wsród bezbronnej ludności cywilnej zawzięcie tępionej przez rosyjskie samoloty (no bo to było łatwe) byli również polscy robotnicy przymusowi, również polscy jeńcy wojenni z terenów Prus, zabierani przez niemieckich bauerów jako część "inwentarza". Wielu z nich zapewne zginęło w wodach zalewu. O nich jakoś nikt nie pamięta. .. .
  • Z tego co opowiadał mi mój ojciec, który jako tobotnik przymusowy przeżył ewakuację przez zalew było to zorganizowane dosyć sprawnie. Ewakuacja była prowadzona głównie nocą. W dzień samoloty łamały lód, a wieczorem żandarmeria wyznaczała slalom pomiędzy przeęblami i kierowała ruchem. Problemem było to, ze przeręble szybko przy tym mrozie pokrywały się lodem, i jeśli ktoś zboczył z wyznaczonego szlaku to łatwo mógł utonąć. W każdym razie jeżeli wszędzie wyglądało to podobnie (mój ojciec ewakuowany był spod Braniewa, więc chyba przez Nową Pasłękę) to te straty na zalewie mogły nie być tak duże jak przypuszczamy. Pozdr. dla erg. bardzo mi się [podobają jego komentarze i solidna wiedza. A.
  • Popieram olsztyn wszystko zabiera innym. Pijawka sami g. .. o mieli to bogacą się kosztem innych. Jeśli wygra PIS pora pożegnać szuwary. pierwsza sprawa -przekop, druga złączenie z Pomorzem-referendum było. a olsztyn do Suwałk przyłączyć bo jak można mazury podzielić.
Reklama