UWAGA!

Teraz ja - Całe życie w kombinacie

Przeglądam nagłówki gazet. Emeryci chcą większej podwyżki. Paliwo znowu zdrożało. Czynsze idą w górę. Lekarze protestują. Dobrze, że masło kosztuje tyle samo, tylko kostki jakieś mniejsze. Z czego to może wynikać. Wina rządu? Obecnego czy poprzednich? Ja myślę, że to wina nas samych.

Zacznijmy od początku...
      
Jest sobie pewna rodzina zamieszkująca Elbląg od 1945 roku. Seniorka rodu, od kiedy pamięcią sięgam, tj. od początku lat 80., była na emeryturze. Zmarła w 2003 r., więc żyła na emeryturze około 25 lat. Mąż jej zmarł dawno temu, jeszcze mnie na świecie nie było, więc nie powiem zbyt wiele na jego temat. Mieli czworo dzieci.
       Ich najstarsza córka zmarła w 2010 r., na emeryturze przeżyła jakieś 8 lat. Pracowała całe dorosłe życie, czyli około 40 lat. Dzieci nie miała.
       Druga z kolei córka pracowała od 18 roku życia do lat pięćdziesięciu. W połowie lat 90. ubiegłego wieku została zmielona przez system podczas transformacji – straciła pracę, nie potrafiła się odnaleźć. Najpierw zasiłek przedemerytalny, potem emerytura. Co prawda, przepracowała około lat 30, ale już od 15 lat jest na zasiłkach/emeryturze i jeszcze nie zamierza umierać. Daj jej Boże zdrowie, to może statystycznie do osiemdziesiątki pociągnie, czyli będzie 30 lat na zasiłkach/emeryturze.
       Skąd państwo ma mieć pieniądze na jej utrzymanie?
       Teraz ciekawostka – jej mąż, odchodząc na wcześniejszą emeryturę w wieku lat 60, ledwo uzbierał wymagane 20 lat pracy i to tylko dlatego, że ZUS wliczył mu lata pracy u rodziców na gospodarstwie. Skoro wykształcony zbytnio nie był, w wojsku też nie, to co robił przez pozostałe 20 lat? Za „komuny” przecież wszyscy pracowali. Dobrze – 20 lat odkładał składki do wora, z którego państwo wyciągało pieniądze na bieżące świadczenia dla pozostałych – ale teraz już 13 rok jest na emeryturze, czyli więcej niż 50 proc. swojego czasu pracy.
       Trzecia córka podobnie – przepracowała też 30 lat, a potem zasiłki/emerytura. Jej mąż od zawsze był na rencie i dorabiał sobie na etacie, do samej śmierci. Mają dwie córki, które założyły swoje rodziny.
       Czwarte dziecko – syn. Uczył się, pracował, odbył zasadniczą służbę wojskową, nadal pracował. W latach 90., pomimo likwidacji zakładu pracy, odnalazł się i kontynuował zatrudnienie aż do wypadku w 2010 r., wtedy to ZUS orzekł czasową niezdolność do pracy. Do emerytury ma daleko. Dzięki obecnej sytuacji i propozycji rządu, czas ten może się wydłużyć, w jego przypadku do 2021 r. Oznaczać to będzie, że na rencie będzie lat 11, a ile na emeryturze? Tego nikt nie wie, ale dane GUS z roku 2008 mówią, że mężczyźni w Polsce żyją około 71 lat. Dzieci nie ma.
      
       To przykład zwykłej rodziny
      
Podsumowując, jesteśmy starzejącym się, a nawet wymierającym rodem. Z czwórki dzieci mojej babci, bo to o mojej rodzinie jest opowieść, tylko dwoje założyło rodziny i miało dzieci.
       Ja jestem synem tej drugiej córki, co ma męża z odzysku. Jestem również przedsiębiorcą elbląskim, który prowadzi małą firmę, płaci pracownikom pensję minimalną, a sam zarabia niewiele więcej. Pomimo podwyżek czynszu, składek ZUS, wynagrodzeń minimalnych, paliwa i wzrostu podatku VAT, od dziesięciu lat mam takie same ceny na usługi i większość artykułów przemysłowych. Jednakże biedniejące społeczeństwo wielokrotnie zadaje mi pytanie: „Dlaczego tak drogo, czy nie da się czegoś utargować?”.
       Jednakże jest nadzieja na lepsze jutro. Mam od 12 lat cudowną żonę, a także dwóch synów w wieku 11 i 4 lat. Ale o tym będzie później.
       To tylko przykład jednej zwykłej rodziny, od 1945 roku zamieszkującej Elbląg. Wokół nas jest wiele podobnych historii. Może lepszych, może gorszych.
      
       Wróćmy do podstawowego pytania...
      
Skąd państwo ma brać pieniądze na podwyżki dla emerytów, policjantów, służby zdrowia, nauczycieli? Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem. Dlatego pisałem wcześniej, kto ilu dochował się potomków. Do roku 1999 mieliśmy repartycyjny system emerytalny w Polsce, co oznacza, że państwo z bieżących składek osób pracujących miało pieniądze na wypłatę świadczeń dla emerytów i rencistów. Potem doczekaliśmy się reformy systemu emerytur i stworzono system kapitałowo-repartycyjny. Wszyscy wiemy – I filar to Zakład Ubezpieczeń Społecznych (na starych zasadach), a II filar to odkładanie pieniążków do Otwartych Funduszy Emerytalnych, na godną i spokojną starość.
       Pojawiła się w tym systemie rysa – rząd w ubiegłym roku zwiększył składkę do ZUS, zabierając część pieniędzy OFE. Czuję się oszukany. Niby tylko 5 proc,. ale zamiast 200 zł odkładam teraz 50 zł do OFE.
       Może źle liczę, ale gdybym rozpoczął pracę w 27 roku życia i pracował do 67 roku, czyli 40 lat, to odłożę 24 tys. zł. Ja wiem, będzie kapitalizacja odsetek, ale należy zapamiętać, że będzie również inflacja. Na ile lat mi to wystarczy? No tak, jeszcze z ZUS będę dostawać emeryturę, tylko czy aby na pewno? Mam zamiar, jak premier Pawlak, dalej inwestować w lepsze relacje z dziećmi, których dla przypomnienia mam dwoje.
      
       Tak było, tak jest
      
Przez wiele lat można było nic nie robić, a brać pensję według zasady – czy się stoi, czy się leży, (tu padała określona kwota) się należy. Renty rozdawane były za łapówki. Nauczyciele odchodzili po 20 latach pracy, policjanci i strażacy po 15. Wiem, że nie wszyscy, ale nadużywano tego uprawnienia. Potem policjant jeździł na taksówce, pracował w ochronie czy w straży miejskiej, a nauczyciel pracował dalej w szkole. Rencista otwierał działalność gospodarczą, bo składek nie musiał płacić. Były też specjalne grupy pracowników, takie jak górnicy, którzy dostali wysokie odprawy.
       W budżetówce zaś nadal dostają trzynastki. Są jeszcze rolnicy, którzy najwięcej narzekali przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, a teraz dopłaty chętnie biorą. Składki do KRUS dla gospodarstwa do 50 ha to 345 zł kwartalnie – dla porównania, osoba prowadząca działalność gospodarczą płaci miesięcznie 975 zł, co w skali kwartału daje 2925 zł, czyli osiem razy więcej. Zapomniałem dodać, że rolnik płaci jeszcze składkę na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 1 zł (słownie: jeden złoty 00/100) za każdy pełen hektar przeliczeniowy użytków rolnych. Jest jeszcze Warszawa, gdzie jedni są posłami za 10 tys. zł miesięcznie, a inni prezesami za 25 tys. zł i dostają premię za brak sukcesów w wysokości 570 tys. zł. Parafrazując wróżbitę Macieja – wiecie o kogo mi chodzi.
       Zejdźmy na ziemię, każdy ma w rodzinie kogoś, kto z powodu braku pracy wyjechał za granicę i zarabia tam wielkie pieniądze, czytaj: pensję minimalną w danym kraju. Płaci podatki za granicą, tam się ubiera, kupuje sprzęt elektroniczny, samochód, zabawki dla dzieci, a tu przysyła pieniądze na czynsz i jedzenie dla żony i dzieci.
       Nawet jeżeli ktoś nie wyjechał, a dzielnie pracuje za 1500 zł brutto, to zaczyna „kombinować”. Po co chodzić do kina, jak mogę film ściągnąć z sieci, to nic, że wersja nagrana w kinie z napisami w obcym języku, w tle ludzie jedzą popcorn – jestem na bieżąco. Muzyka – przecież nie będę dorabiał złodziei z ZAiKSu – w sieci leży za darmo. Książkę kupić – przeczytam e-booka, pewnie ktoś zeskanował. Abonamentu RTV też nie płacę, bo mam kablówkę i już nie muszę. Paliwo też kupię od człowieka, co z Rosji passatem wozi, bo będzie taniej. Jedzenie kupię w zagranicznym dyskoncie spożywczym albo w hipermarkecie, a ubranie w szmateksie. Jak mi się samochód zepsuje, to pójdę do kolegi, co ma dwa klucze i młotek, to taniej mi zrobi niż ten złodziej z warsztatu, co podatki płaci i na połowę części mnie naciągnie pewnie. Mieszkanie sobie pomaluję sam, a jak przyjdzie większy remont zrobić lub dom stawiać, to wezmę majstra, który załatwi sobie pomocników. Czego nie znajdę, to kupię na portalu aukcyjnym od człowieka, co z Chin cały kontener bez cła sprowadził.
       Tylko pewnego dnia pójdę na miasto i będę bardzo zdziwiony, że sklepów nie ma, że są tylko same banki, dyskonty i lombardy. Nikt też potrzebnej mi usługi nie wykona, a dzieci moje nie mają gdzie spędzić wolnego czasu.
       W naszym mieście nie mamy dużych zakładów pracy. Możemy jednak korzystać z usług małych, lokalnych firm. Możemy robić zakupy w naszych małych sklepach. Może i ciut drożej, ale to właśnie małe przedsiębiorstwa są największym pracodawcą w Elblągu.
      

      
      
Autor Teraz Ja
Liczba publikacji: 5
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
4.5 12 20

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • nie chce mi się chłopie tłumaczyć, ale koordynacją takich spraw zajmuje się tzw"polityka" dlatego byle gnoja, złodzieja czy k. .. .w wyborach się nie wybiera na posła, radnego itd. Wszyscy są "winni", ale nie wszyscy biorą za to pieniądze, majątek, łapówki. Te wszystkie sprawy panie miała uregulować niewidzialna "ręka rynku"; D
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    w skrócie(2012-02-24)
  • Nigdy w życiu nie dostałem wypłaty za stanie czy leżenie, pewnie szczęścia żem nie miał
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    leniwy(2012-02-24)
  • Przemysł przehandlowany obcym, a teraz lament że d. .. się pali. Te firmy mogły robić na emerytury zamiast na zyski zachodnich koncernów. Walcz z rządem który uprzywilejował obcych, a ty nie możesz zaoferować konkurencyjnych cen, a nie ludziom dla idei przepłacać każesz
  • Poemat jak poemat ale wniosek jeden czas zejść.
  • Do tego wszystkiego dorzuciłbym wojskowych. Dwie lewe ręce, a dostają mundurówki, mieszkania i nie płacą składek zdrowotnych. Nie będę reszty dodatków i uprawnień wymieniał. Ale rząd ryżego, tylko zwykłego człowieka chce upodlic. Mieli likwidować dodatki rodem z Grecji wśród grup zawodów uprzywilejowanych, a tymczasem. .. .cisza.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zwykły człowiek(2012-02-24)
  • smutne, a jakie prawdziwe. ..
  • ej. .ale dlaczego ty masz człowieku pretensje do ludzi że interes ci nie idzie? ja powiem tak: pomimo że ja i mój mąż pracujemy, mamy jedno dziecko, to na kino, płyty nas nie stać( książke czasem kupię) a zakupów nie robie w sklepie osiedlowym(czasem coś. .) bo po prostu jest dużo drożej! jak bym miała kase to pewnie, czemu nie ale. ..
  • Artykuł smutny i prawdziwy. To dlatego w El są już prawie tylko apteki, banki (kredyt na leki trzeba brać) i szmateksy. Bida aż piszczy. A nasi włodarze drapią się po łepetynach i strategie co rusz sobie piszą. Tylko jakoś dobrego pomysłu nie widać, a całe te strategie to w Modrzewinę można sobie wsadzić. Ale co tam. Wiosna idzie, poletko się obsieje, zwierzątka trawę poskubią i jakoś następny rok się przemęczy. Jak to mówią, aby do śmierci. elrama :)
  • Publiczna dyskusja i referendum na taki temat jest wielkim nieporozumieniem. Zdezorientowane społeczeństwo przez wiele lat funkcjonujące w sztucznym realu rzeczywistości urojonej nie jest w stanie zdroworozsądkowo określić swojej właściwej pozycji społecznej jak i statusu majątkowego. ZUS z KRUSEM to wielki garnek bez dna, który nigdy nie będzie w stanie zaspokoić potrzeby tych, którzy do niego wkładają. Duża liczba tych, którzy nie wkładają a chcą wyciągać też jest wielkim problemem tego "niby systemu". Aby ten stan zmienić na pewno nie należy pytać się o to społeczeństwa o tą operację, ino zaangażować do tego dzieła profesjonalistów i ponieść wszelkie konsekwencje takiej decyzji. A tu jak widzę ciągłe igrzyska na wzór kibolskich zadym, mają zapewnić nam "dożycie" w wieku poprodukcyjnym??? Ale ten wiek trzeba osiągnąć przepracowując (sic) go i tworząc możliwość powstania bazy jak i kapitału zgromadzonego, czego obecny kabaretowy wręcz system ani nie zapewnia ani nie daje nadziei.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2012-02-24)
  • Co do wojska, to czy komuś się podoba, czy nie ono zawsze kosztuje. Jego kształt, liczebność i zasadność istnienia określa państwo czyli MY. Więc o co i do kogo pretensje Polaczku ??? Co do lewych rąk to po pierwsze nie wszyscy, bo byli wojskowi są często np: w warsztatach mechanicznych bardzo dobrymi elektromechanikami, mechanikami a i diagnostami na stacjach diagnostycznych. Natomiast Ci co faktycznie może nie wiele potrafią korzystają z usług miejscowych " fachowców", prawdziwi z Elbląga dawno wyjechali do Anglii i Irlandii.
  • eeee "zwykły człowiek" chłopie, kto ci bronił iść do wojska i mieć te"wszystkie przywileje". zaraz napiszesz że nie miałeś czasu bo się uczyłeś. Wiec zobacz ile straciłeś. ..
  • Kuśwa demagog piep. .. .kto kiedyś stał i kasę brał ? zapieprzał każdy żeby pieniążki zarobić. Nie było kiedyś takich maszyn jak teraz tak że trzeba było dziesięć razy ciężej zapier. .. jak teraz a te twoje powiedzonko to wymyślili właśnie te nieroby co teraz nic nie robią a zawyżają średnią krajową ot i cała prawda.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    taka jest prawda(2012-02-24)
Reklama