A na Mierzei Wiślanej wycięto dorodne drzewa i to w obszarze chronionym na powierzchni około 25 ha i jakoś nikt nie reagował. Czy to nie dziwne, że zieloni milczeli, a przecież w tego typu sprawach reagują ostro i zdecydowanie. O co tu chodzi, bo chyba nikt nie wierzy w jakiś przekop?. Może coś bliżej na temat tej wycinki, bo jak dotychczas niewiadomo o co tam chodzi.
@Ocochodzi - Na Mierzei wycięto drzewa max 70-letnie, posadzone tam ręką leśników po wojnie - nie zniszczono 300-letnich dębów dla prywaty jednego chciwego barbarzyńcy, usunięto niezbędny kawałek sosnowego lasu w celu zrealizowania projektu przekopu, który ma posłużyć całemu regionowi i jego mieszkańcom. Jak o sympatię do PiS posądzić mnie nie można, tak akurat ten projekt i to działanie zostało zrobione dla szerszego, publicznego dobra. Te przypadki są nieporównywalne.