Moja żona jest pielegniarką z dużym stażem i widzę jak jest czasem zniechęcona swoja pracą na wciąż narzekających pacjentów. Wiadomo, że w czasie choroby ludzie sie zmieniaja i chcą by tylko nim sie zajmowano i by był najwzniejszy. I to jest zrozumiałe. Jednak, jeśli są 2-3 pielęgniarki ( w/g nowych zasad wystarczą tylko 2,więc jeszcze będzie mniej) i 40 - 50 pacjentów, to prosze mi wyjasnic jak one maja sobie z tym poradzić. I jak wciąż być miłym. czasami nawet płacze po dyzurze z " bardzo miłymi pacjentami" , którzy. .. nie ważne. Ale cóż, wybrała taki zawód. Natomiast tym, którzy oceniają pięlęgniarki w taki sposób, czyli za czekoladkę, życzę by spróbowali popracowac choć dzień/noc na oddziale szpitalnym. I wówczas moga sie wypowiadać i narzekać. .. sądzę, że zmienia szybko swoja opinie.