Paragon - dokument potwierdzający dokonanie zakupu. Jedni go biorą inni nie. Z reguły bierzemy, gdy potrzebujemy uzyskać gwarancję lub z kimś się rozliczyć. Ministerstwo finansów organizuje kampanie informacyjne "Nie bądź jeleń weź paragon " oraz konkurs typu "Weź paragon i wygraj samochód". A jak postępują sklepy?
Będąc w jednym ze sklepów dyskontowych, byłem świadkiem jak klientka zwracała jakiś produkt dopiero co zakupiony. Kierowniczka zmiany produkt przyjęła, zabierając paragon. Klientka stwierdziła, iż paragon jest jej potrzebny i chce jego zwrotu. Kierowniczka na to, że nie ma takiej możliwości, jeśli towar ma być zwrócony, to musi zabrać paragon w celu rozliczenia się przed przełożonymi.
A czemu dyskont nie zauważa, że klient potrzebuje paragonu do własnego rozliczenia, czy gwarancji lub do wzięcia udziału w konkursie albo dla własnego "widzimisię". Czy taki sklep nie powinien mieć własnego sprzętu do zrobienia kopii paragonu? A czy szanowni czytelnicy oddaliby paragon?
A czemu dyskont nie zauważa, że klient potrzebuje paragonu do własnego rozliczenia, czy gwarancji lub do wzięcia udziału w konkursie albo dla własnego "widzimisię". Czy taki sklep nie powinien mieć własnego sprzętu do zrobienia kopii paragonu? A czy szanowni czytelnicy oddaliby paragon?