W elbląskim schronisku przybywa zwierząt, ale brakuje wolontariuszy, którzy mogliby pomóc w opiece. - Jakie warunki należy spełnić? Jeden podstawowy – ukończone 15 lat, ale także miłość do zwierząt, trochę wolnego czasu i dużo chęci – mówi Agnieszka Wierzbicka, kierownik Schroniska dla Zwierząt.
Obecnie w elbląskiej placówce przebywa około 200 psów i ponad 100 kotów. Dla kolejnych podrzuconych czy odebranych właścicielom zwierząt będzie brakowało pomieszczeń. Nie wszystkie zwierzęta odnajdują się, przebywając z innymi w jednym boksie. Dla nich trzeba przygotować dodatkową izolatkę, ale brakuje miejsca.
- Pierwszym momentem, kiedy wzrasta liczba zwierząt w schronisku jest majówka, później także okres Bożego Ciała – mówi Agnieszka Wierzbicka, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu.
Jedną z przyczyn jest porzucenie pupila spowodowane wakacyjnym urlopem. W Polsce wciąż brakuje miejsc, gdzie właściciele mogliby bez obaw oddać psa na kilka dni. Agnieszka Wierzbicka zaznacza jednak, że obecnie coraz łatwiej podróżuje się po kraju ze zwierzakiem.
- Jest już wiele pensjonatów i restauracji, w których pupile są mile widziane. Na plażach tworzone są także specjalnie wyznaczone miejsca, gdzie pies nie będzie nikomu przeszkadzał – przekonuje kierownik schroniska. - W wakacje do schroniska trafia także wiele psów, które się zgubiły. Właściciele zapewnili psu opiekę, oddali na czas urlopu do rodziny, czy znajomych, tam zwierzę nie czuło się dobrze i uciekło. Kiedy szukamy takiego psa, pierwszy telefon powinniśmy wykonać do schroniska. Możliwe, że zwierzę jest już u nas.
Ponadto wakacje to także okres, w którym do schroniska trafiają szczenięta i kocięta z wiosennych miotów. - Szukamy dla nich domów tymczasowych – mówi kierownik schroniska.
Wszystkie zwierzęta przebywające w elbląskiej placówce czekają na nowych, odpowiedzialnych opiekunów.
Elbląskie schronisko poszukuje także wolontariuszy. Osoby, które do tej pory pomagały w schronisku, przebywają na urlopach, inne skończyły szkołę, a na studia wybierają się już do innego miasta. Jedno jest pewne: pracy jest bardzo dużo (od wyprowadzania na spacery psów, przez oswajanie zwierząt i organizowanie akcji na rzecz schroniska, aż po pomoc w pracach biurowych), więc każda para rąk się przyda.
- Zapraszamy wszystkich – zarówno uczniów, jak i osoby dorosłe – zachęca Agnieszka Wierzbicka. Jakie warunki należy spełnić? Jeden podstawowy – ukończone 15 lat, ale także miłość do zwierząt, trochę wolnego czasu i dużo chęci. Cały czas prowadzone są także zbiórki pieniędzy i karmy. - Jest lato, ale my już myślimy o zimie. Potrzebujemy koców i kołder, którymi będziemy mogli ogrzać boksy – dodaje Agnieszka Wierzbicka.
- Pierwszym momentem, kiedy wzrasta liczba zwierząt w schronisku jest majówka, później także okres Bożego Ciała – mówi Agnieszka Wierzbicka, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu.
Jedną z przyczyn jest porzucenie pupila spowodowane wakacyjnym urlopem. W Polsce wciąż brakuje miejsc, gdzie właściciele mogliby bez obaw oddać psa na kilka dni. Agnieszka Wierzbicka zaznacza jednak, że obecnie coraz łatwiej podróżuje się po kraju ze zwierzakiem.
- Jest już wiele pensjonatów i restauracji, w których pupile są mile widziane. Na plażach tworzone są także specjalnie wyznaczone miejsca, gdzie pies nie będzie nikomu przeszkadzał – przekonuje kierownik schroniska. - W wakacje do schroniska trafia także wiele psów, które się zgubiły. Właściciele zapewnili psu opiekę, oddali na czas urlopu do rodziny, czy znajomych, tam zwierzę nie czuło się dobrze i uciekło. Kiedy szukamy takiego psa, pierwszy telefon powinniśmy wykonać do schroniska. Możliwe, że zwierzę jest już u nas.
Ponadto wakacje to także okres, w którym do schroniska trafiają szczenięta i kocięta z wiosennych miotów. - Szukamy dla nich domów tymczasowych – mówi kierownik schroniska.
Wszystkie zwierzęta przebywające w elbląskiej placówce czekają na nowych, odpowiedzialnych opiekunów.
Elbląskie schronisko poszukuje także wolontariuszy. Osoby, które do tej pory pomagały w schronisku, przebywają na urlopach, inne skończyły szkołę, a na studia wybierają się już do innego miasta. Jedno jest pewne: pracy jest bardzo dużo (od wyprowadzania na spacery psów, przez oswajanie zwierząt i organizowanie akcji na rzecz schroniska, aż po pomoc w pracach biurowych), więc każda para rąk się przyda.
- Zapraszamy wszystkich – zarówno uczniów, jak i osoby dorosłe – zachęca Agnieszka Wierzbicka. Jakie warunki należy spełnić? Jeden podstawowy – ukończone 15 lat, ale także miłość do zwierząt, trochę wolnego czasu i dużo chęci. Cały czas prowadzone są także zbiórki pieniędzy i karmy. - Jest lato, ale my już myślimy o zimie. Potrzebujemy koców i kołder, którymi będziemy mogli ogrzać boksy – dodaje Agnieszka Wierzbicka.
Patrycja Ochab