UWAGA!

Awans Olimpii (piłka nożna)

 Elbląg, Awans Olimpii (piłka nożna)
fot. Anna Dembińska

Po golu zdobytym w końcówce spotkania Olimpia pokonała w pucharowym pojedynku Concordię 2:1 (1:1). W kolejnej rundzie przeciwnikiem żółto-biało-niebieskich będą Błękitni Orneta. Zobacz zdjęcia.

Awans po zaciętej walce
       Olimpia wygrała środowe pucharowe spotkanie z Concordią, choć trzeba przyznać, że w porównaniu z meczem ligowym z początku sezonu piłkarze z Krakusa zagrali znacznie odważniej i lepiej. Żółto-biało-niebiescy, którzy kończyli pojedynek w osłabieniu po czerwonej kartce dla Rafała Pietrewicza długo męczyli się z rywalem, a decydującego o awansie gola zdobyli dopiero w 88 minucie pojedynku.
      
       Do przerwy 1:1

       Początek meczu był dość zaskakujący. To Concordia była więcej w posiadaniu piłki, a gospodarze mieli problemy z przeprowadzeniem ataku. Olimpia była faworytem pojedynku i zdawało się, że opanowała sytuację w 9 min. Do prostopadłego podania wystartował Anton Kołosow, uprzedził bramkarza gości i piłka wpadła do bramki. Stracony gol jeszcze bardziej pobudził Concordię i w 23 min. piłkarze z Krakusa wyrównali. Po ładnym podaniu z głębi pola od Tomoki Fujikawy do siatki trafił Jean Essomaba, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Olimpii Kacpra Tułowieckiego. Przed przerwą gospodarze mieli jeszcze dwie okazje do zmiany wyniku, ale golkiper Concordii Keggen Savige pewnie obronił po uderzeniach Kołosowa i Łukasza Pietronia. W końcówce ładnym technicznym lobem popisał się grający w barwach Concordii Brazylijczyk Lukas Santos, ale piłka przeleciała nieznacznie nad bramką Olimpii.
      
       Rozstrzygnięcie w końcówce

       Drugą połowę również lepiej zaczęli goście. Na uderzenia z dystansu decydowali się Radosław Bukacki i Essomba, ale albo dobrze bronił bramkarz z Agrykoli, albo piłka mijała światło bramki. W ostatnich trzydziestu minutach więcej przy piłce byli gospodarze, ale marnowali z trudem wypracowane okazje. Najpierw nad poprzeczką uderzył Radowsław Stępień, a po chwili po indywidualnej akcji w polu karnym w boczną siatkę mocno strzelił Kołosow. Na dziesięć minut przed końcem pojedynku za faul na środku boiska drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Pietrewicz i sytuacja żółto-biało-niebieskich mocno się skomplikowała. Osłabiona Olimpia nie rezygnowała z ataków i w zdobyła w końcówce zwycięskiego gola. Po dośrodkowaniu w pole karne błąd popełnił bramkarz gości, który wyszedł zbyt daleko przed bramkę i nie wygrał pojedynku w powietrzu z Kołosowem. Piłka spadła obok stojącego na jedenastym metrze Jakuba Bojasa, a ten uderzył pod poprzeczkę nie do obrony.
      
       Kolejnym rywalem Błękitni

       Po zaciętym meczu lepsza okazała się Olimpia i to ona zagra w 1/16 finału wojewódzkiego Pucharu Polski. Kolejnym rywalem żółto-biało-niebieskich będą w wyjazdowym meczu Błękitni Orneta. Zanim jednak dojdzie do tego pojedynku podopiecznych trenera Adama Borosa czeka ligowe spotkanie ze Startem Działdowo (sobota 20 września przy Agrykoli o godz. 17). W najbliższy weekend w roli gospodarzy wystąpi też Concordia, która podejmie Olimpię Olsztynek (przy Krakusa w sobotę o godz. 16). 
      
       Powiedzieli po meczu:
       Adam Boros –
Był to ciężki mecz, trochę na nasze własne życzenie. Chcieliśmy zacząć jak najszybciej bramką, bo wiemy z nieudanych spotkań w lidze, że każda minuta, która ucieka nam w meczu powoduje nerwowość. To się powiodło, ale potem oddaliśmy zbyt dużo pola przeciwnikowi. Potem przegraliśmy przebitkę w środku i straciliśmy gola, a tak nie można tracić bramek. W dalszej części meczu szło nam jak po grudzie. Do tego doszła jeszcze sytuacja w zespole. Z chorobą zagrał Łukasz Pietroń, wiemy też, że w kolejnym meczu za kartki nie zagra Radek Stępień i wykorzystaliśmy ten mecz na szukanie rozwiązań i rotowanie składem. Nie jestem zadowolony ze stylu gry, ale cieszę się z awansu i z tego że drużyna pokazała charakter w końcówce, kiedy graliśmy w osłabieniu.
       Key Hoshikawa – To był trudny mecz. Skupiamy się przede wszystkim na lidze, ale dzisiejszy pojedynek był dla mnie ważny. Graliśmy tu na początku sezonu i przegraliśmy znacznie, a dzisiaj ten dystans między nami, a Olimpią był mniejszy. To mnie cieszy i pokazuje, że idziemy we właściwym kierunku.
      
      
       Olimpia Elbląg - Concordia II Elbląg 2:1 (1:1)

       Kołosow 9, Bojas 88 - Essomba 23 
      
       Olimpia Elbląg: Tułowiecki - Ichim, Czerniewski, Pietroń (46' Szawara), Iwanowski, Pietrewicz, Kołosow, Szuprytowski, Kopycki (51' Bojas), Kuczkowski (90' Zieliński), Graczyk (59' Stępień)
       Concordia II Elbląg: Savige - Fujikawa, Drozdowski, Lepczak, Ogawa, Wojciechowski, Naoki, Bukacki, Santos, Song (71' Pelc), Glockner (46' Sagan)
ppz

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Gra Olimpii to żenada której nie da się oglądać ledwo wygrali z bezdomnymi kondonami taką grą tylko 3 liga w Elblągu piłka zanika
  • Jeszcze każą płacić za oglądanie tej patologii
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    12
    2
    dawidd(2014-09-17)
  • konczy sieBoros i konczy sie Olimpia_tego nie daje sie ogladac i jeszczec stadionu nowego im sie chce. .. ? Do roboty!
  • Boros co ty p. .. .. jaki charakter pokazali?
  • Co za malkontenci tu wpisują ? Przyjdź jeden z drugim, pierwszy niech zostanie prezesem, drugi trenerem i wtedy zobaczymy co zbudujecie z niczego. Nie chcę tutaj za wszelką cenę bronić zarządu i trenera ale jeżeli wylewacie na nich pomyje to proszę o podanie jakiejś alternatywy na uzdrowienie. No proszę, słucham co mają do powiedzenia fachowcy od uzdrowienia Elbląskiej piłki, którym mimo wygranej nic się nie podoba.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    5
    Czynadobre,czyzłe...(2014-09-17)
  • Chciałbym poruszyć zachowanie pana prezesa Pelca. Co ma wspólnego ze sportem takie oszukiwanie elbląskich kibiców jak wystawianie I - ego zespołu jako rezerwy? Czy szanowny prezes klubu, który w nazwie ma Młodzieżowy Klub Sportowy w ten sposób uczy zachowań fair play, czy też to jest jakaś dzika niepohamowana nienawiść do Olimpii, którą trzeba za wszelką cenę upokorzyć? Niestety panie Mirosławie Pelcu, nawet twój syn dzisiaj (tragicznie słaby)nie pomógł w realizacji niecnego planu pokonania OLIMPII.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    14
    2
    TylkoOLIMPIA(2014-09-17)
  • Najlepszy na placu był Pan z prostej, który ciągle krzyczy :)
  • Wykopać rasistów z Elbląga. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    10
    qwertyrt(2014-09-17)
  • Ogólnie dramat. Pomijając mecz muszę przyznać że na trybunie panuje jedno wielkie gówno. Ludzie weźcie sie do roboty musimy wspierać Nasz Klub. Na trybunach siedzi zbyt duzo mlodych ludzi by jakiś pajac darł ryja na cały stadion i używając zbyt dużo wulgaryzmów, szanujmy ligę. TYLKO ZKS
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    2
    JudeGang(2014-09-17)
  • Ogólnie dramat. Pomijając mecz na trybunach panuje jedno wielkie GÓWNO. Ludzie weźcie się do roboty musimy wspierać NASZ KLUB !! Na trybunach siedzi zbyt dużo dzieci by jakiś pajac rzucał wulgaryzmy i rasistowskie hasła. TYLKO ZKS !!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    7
    JudeGang(2014-09-17)
  • Ogolnie mecz Żenada !! Gość na prsotej atrakcja meczu, SZACUN !!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    6
    JudeGang(2014-09-17)
  • ci malkontenci piszą prawde był zespół na 2 lige zaczęło przychodzić coraz więcej kibiców i co zabrakło 1 punktu do utrzymania i jest padaka i żenada takiej słabej kondoni nie można pokonać ledwo w końcówce bramke zdobyli a trener stał jak słup soli beznadzieja
Reklama