UWAGA!

'Byliśmy zespołem lepszym'

 Elbląg, 'Byliśmy zespołem lepszym'
fot. Anna Dembińska

W ostatnim meczu rozgrywanym w tym roku w Elblągu szczypiornistki Startu pokonały Piotrcovię Piotrków Trybunalski 33:30. - Już kiedyś wspomniałam, że teraz nie ma łatwych i przyjemnych meczów. Z każdym kolejnym się zgrywamy coraz bardziej. Ważne, ze trzy punkty zostały w Elblągu - powiedziała po spotkaniu Aleksandra Garczarczyk.

Piłkarki Startu miały świetne fragmenty gry w meczu z Piotrcovią. Niestety przydarzały im się także kilkuminutowe przestoje. Na szczęście elblążanki potrafiły się w porę otrząsnąć i utrzymywały w miarę bezpieczną przewagę, by ostatecznie wygrać 33:30.

- Byliśmy zespołem lepszym - powiedział po meczu Andrzej Niewrzawa. - Pokazaliśmy dużo fragmentów bardzo fajnej gry i w ataku i w obronie. Wynik nie jest zbyt okazały, mimo że była spora przewaga. Czasami w młodych głowach coś się zawiesi. Rozgrywanie meczu to jest jakaś umiejętność i trzeba wiedzieć, że jak się prowadzi pięcioma czy siedmioma bramkami, to nie można podejmować ryzyka, bo nie ma takiej potrzeby. Młode zawodniczki jeszcze tego nie wiedzą, starszym też się to zdarza. Było trochę słabo w bramce, zabrakło trzech-czterech interwencji, żeby na spokojnie grać z dużą przewagą. To był nasz mankament, bo nie graliśmy źle w obronie, ale straciliśmy trzydzieści bramek - podsumował szkoleniowiec.

W trakcie spotkania kontuzji nogi doznała kapitan zespołu Barbara Choromańska, co mocno zaniepokoiło jej koleżanki z zespołu.- Smutne jest to, że kapitan doznała kontuzji, dla mnie tym bardziej, bo gramy na tej samej pozycji - mówiła Tatjana Trbović. - Mam nadzieję, że nie jest to nic poważnego i szybko wróci do grania. Można powiedzieć, że mecz zaczęłyśmy dobrze i w obronie i w ataku. W pierwszej połowie przez kilkanaście minut zagrałyśmy to, co trener powiedział. Potem zaczęłyśmy grać nerwowo, nie rzucałyśmy, popełnialiśmy błędy, faulowałyśmy. W drugiej zagrałyśmy lepiej i wynik to pokazuje - zakończyła obrotowa.

- Już kiedyś wspomniałam, że teraz nie ma łatwych i przyjemnych meczów. - dodała Aleksandra Garczarczyk. - Z każdym kolejnym się zgrywamy coraz bardziej. Ważne, ze trzy punkty zostały w Elblągu. Miałyśmy super tydzień treningowy, wszystko bardzo fajnie wyglądało i aż smutno patrzeć na to, że w meczu już tak wszystko świetnie nie wychodzi. Generalizując nie jesteśmy doświadczonym zespołem, a doświadczenia nie da się kupić, trzeba spędzić dużo czasu na parkiecie i rozegrać milion meczów. Niestety kontuzji doznały dwie zawodniczki Barbara Choromańska i Milica Rancic i to trochę martwi. Mamy nadzieję, że urazy nie okażą się poważne i dziewczyny szybko do nas wrócą - podsumowała zawodniczka.

Pojedynek Startu z Piotrcovią był ostatnim, jaki nasza drużyna rozegrała w tym roku w elbląskiej hali. Przed piłkarkami jeszcze wyjazd do Lublina, na mecz z mistrzyniami Polski. Mecz ten zostanie rozegrany w najbliższą środę (13 listopada).

 

Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.

 

Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Ta liga to parodia. Jaka promocja miasta? Niech grają studentki za czesne, akademik i obiady. Kogo obchodzi piłka ręczna kobiet?
  • Ciebie skoro to czytasz
  • W pierwszej ósemce na pewno się znajdą. Parodia żeńskiej piłki ręcznej. Żal ino żal
  • a gdzie zdjęcia ?
  • Ta - najlepiej zaorać wszystko po kolei w tym mieście co niestety powoli się dzieje, albo niech grają za miskę ryżu. A na poważnie ostatnio słyszałem o potrzebie rezegrania 100 meczy po to żeby młode mogły się rozegrać, teraz jest już milion (mogę nie dożyć chociaż aż tak stary nie jestem), a niestety pierwsze mecze w sezonie wyglądały w naszym wykonaniu lepiej. Ciekawy jestem czy Ola, którą uwielbiam i która nie raz zdobywała nam bramkę dającą zwycięstwo ze skrzydła ogarnie środek, czy trener zmieni swoją wizję i postawi na Asię i Alionę? Czy może mamy większy problem w drużynie, że wygląda to jak wygląda. Nie oznacza to, że mamy odpuścić. Wszystkie ręce na pokład i gramy dalej. W tabeli ścisk, a Start Elbląg to znaczna część mojego życia i już nie raz pokazał, że wszystko może się zdarzyć. Gramy do końca, do ostatniej sekundy jak pamiętnego roku 2017. Historia nie będzie pamiętać stylu na koniec 2019, a zapamięta maj 2020r. Ps. Mecz był w sobotę, mamy poniedziałek wieczór i warto napisać co z Basią i Milicą bo chyba coś już wiadomo. Interesuje mnie to strasznie.
  • Ale Ty się czepiasz. Portel nie ma w zwyczaju informować o każdym detalu kiedy klub milczy. Kto po tomografie kto po usg. Do Lublina lepiej niech nie jadą odpoczną. Pani Ola już powoli emerytura sportowa. Nominalna skrzydłowa ogłoszona przez trenera rozgrywającą. Szyją jak się da. W środę lekcja od MKS i przerwa.
  • Interesuje elblążan, przybyszy z okolicznych miejscowości typu Gdańsk czy Błudowo, może niekoniecznie.
  • 300 osób które wypełnia halę. W porywach 500. Piach grają ciężko na to patrzeć. Lublin ich przytnie równo z parkietem.
  • Jedno może cieszyć: Mimo słabej gry punktujemy. Jeśli po średniej jesieni zajmujemy 3 miejsce to co będzie jak zaczniemy grać?
Reklama