bardziej trzeba sie przyjrzec trenerowi. na meczach widac, ze inni trenerzy na spokojnie i motywujaco podchodza do swoich podopiecznych, a u naszych dziewczyn? ciagle sie na nie wydziera. od kiedy wrzaski sa motywujace? czy wy lubicie jak sie szef na was non stop wydziera? dziala to na was motywujaco? chce sie wam wtedy pracowac i dawac wiecej? problem lezy gdzies glebiej.