Startowi brakowało trochę pomysłu na twardą obronę zawodniczek z Lublina, podkreślenia ich momentami brutalnej gry oraz precyzyjnych i silnych rzutów. Inna sprawa, że sędziowie z Gdańska fatalnie prowadzili zawody - puszczali ewidentne kroki, dyktowali wymyślone rzuty karne dla Lublina, trzy razy odsuwali zawodniczki z Lublina na trzy metry podczas rzutów wolnych dla Startu (bez nawet żółtej kartki), nie karali zawodniczek z Lublina w ogóle karami 2 minut za momentami brutalna grę. Kiedy w końcu ukarali zawodniczkę z Lublina 2 minutami, to o konieczności podyktowania rzutu karnego przypomnieli sobie po dłuższej chwili. I to wszystko na oczach szefa polskich sędziów, który miejmy nadzieję, że wyciągnie z tego słabego sędziowania konsekwencje. Po prostu wstyd! Zresztą kto był na meczu to widział. Widziała to również cała Polska w telewizji.
Co ciekawe przed samym meczem posypały się kursy u bukmacherów. Wkurzalo mnie zawsze zwalanie porażki na sędziów, ale to było przegięcie. Widać to było zwłaszcza jak Lublin prowadził, a te sprzwdawczyki nie zatrzymywali czasu przy karnych. .. Eeee, na szczęście nasze dziewczyny mają tak dużo charakteru, że poradzą sobie mimo to, wszystkiego nie da się wydrukować. EKS!