Dość niespodziewanie w środowym pojedynku Start długo nie mógł znaleźć sposobu na dobrze dysponowany KPR Jelenia Góra. Elblążanki zagrały skuteczniej w końcówce meczu i ostatecznie zwyciężyły po zaciętym spotkaniu 29:26 (13:14). Zobacz zdjęcia.
Słaby Start
Nie takiego meczu w wykonaniu elblążanek spodziewali się kibice, którzy stawili się w środowy wieczór w hali CSB. Przez większość pojedynku to przyjezdne były lepszym zespołem i wydawało się, że mogą sprawić niespodziankę. Na szczęście nasze zawodniczki przebudziły się w końcowych minutach i punkty zostały w Elblągu.
Pierwsza połowa dla KPR
Szczypiornistki z Jeleniej Góry były w pierwszej części gry wyraźnie lepsze od gospodyń i gdyby zachowały trochę więcej zimnej krwi prowadziłyby po pierwszej odsłonie znacznie wyżej. Elblążanki wyglądały na rozkojarzone i nie potrafiły narzucić rywalowi swojego stylu gry. KPR zdobył pierwszego gola po indywidualnej akcji Marty Dąbrowskiej. Po chwili wynik poprawiła z rzutu karnego Jelena Bader. Kibice liczyli, że nasza drużyna odrobi straty z nawiązką, ale nic takiego nie miało miejsca. Przyjezdne kontrolowały mecz i w 8 min. po kontrze wykończonej przez Mariolę Wiertelak było 2:5. Elblążanki stać było co prawda na zryw i doprowadzenie do remisu 6:6, ale potem kolejny raz na parkiecie rządziły jeleniogórzanki. W 18 min. po trafieniu z drugiej linii Dąbrowaskiej było 8:12. Przewaga gości utrzymywała się do 27 min, kiedy KPR wygrywał 14:10. Na szczęście w końcówce pierwszej odsłony rywalki elblążanek popełniły kilka błędów w ataku i obronie i po dwóch trafieniach Sylwii Lisewskiej i golu Joanny Wagi miejscowe zmniejszyły straty do jednej bramki. Dodatkowo po ostatniej akcji pierwszej części spotkania na ławkę kar powędrowała Dominika Grobelska i było wiadomo, że Start zacznie drugą część gry w przewadze.
Łatwo nie było
Druga odsłona rozpoczęła się zgodnie z przewidywaniami. Po trafieniach Kingi Grzyb i Joanny Wagi w 32 min. Start po raz pierwszy w tym meczu wyszedł na prowadzenie. Po chwili kolejnego gola zdobyła Waga i było 16:14. Wszyscy liczyli, że elblążanki będą budowały przewagę, ale to przyjezdne niespodziewanie wróciły do gry. Na dwadzieścia minut przed końcem pojedynku po bramce Małgorzaty Mączki było 18:18. O grze Startu niech świadczy sytuacja z 45 min., kiedy przy stanie 19:19, grające w podwójnej przewadze elblążanki nie potrafiły rzucić bramki, a po chwili straciły ją z rzutu karnego i przegrywały 19:20. Na szczęście w 49 min. na ławkę kar powędrowała Małgorzata Buklarewicz, a po kolejnych dwóch minutach karę złapała Dąbrowska, a gra w przewadze pozwoliła elblążankom poprawić wynik. W 53 min. po zespołowej akcji wykończonej przez Wagę było 25:21. Kilka razy nie popisali się sędziowie wprowadzając swoimi decyzjami spore zamieszanie. Do końca meczu było nerwowo, ale gospodynie nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa i wygrały ostatecznie 29:26.
Zwycięzców się nie sądzi ?
Oczywiście jak mówi przysłowie lepiej brzydko wygrać niż ładnie przegrać, ale to nie zmienia faktu, że kibice Startu mają prawo wymagać od naszej drużyny znacznie lepszej postawy. W najbliższy weekend elblążanki zagrają w bardzo ciekawym pojedynku w Lublinie z miejscowym MKS-em. Miejmy nadzieję, że zaprezentują się lepiej niż w środę. Spotkanie będzie transmitowane przez Polsat Sport.
Powiedzieli po meczu:
Antoni Parecki – Wygranych się nigdy nie osądza, jak mówi stare powiedzenie Kazimierza Górskiego. Zespół wygrał po ciężkiej walce. Cieszę się bardzo z dwóch ciężko wywalczonych punktów. Zostało nam dwa dni do meczu z Lublinem i będziemy robili wszystko, żeby uzyskać korzystny wynik.
Michał Pastuszko (trener KPR) – Moje dziewczyny zagrały bardzo dobre zawody. Miały pięć minut przestoju i Start nas doszedł. Nie będę ukrywał, że Start jest ewidentnie bez formy. My jesteśmy w gazie, ale trzeba nam dać grać. Mam spore pretensje do sędziów o kilka gwizdków, a czasami o ich brak.
EKS Start Elbląg - KPR Jelenia Góra 29:26 (13:14)
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
Start Elbląg: Kędzierska, Borkowska, Sielicka – Mielczewska 2, Żakowska, Sądej 1, Waga 6, Cekała, Wolska 5, Szymańska 1, Klonowska, Lisewska 11, Grzyb 2, Kołodziejska 1
Kary: 4 minuty
KPR Jelenia Góra: Kozłowska – Wiertelak 3, Grobelska, Mączka 7, Tomczyk, Uzar, Buklarewicz 8, Jasińska, Kozłowska, Oreszczuk, Ścigawa, Dąbrowska 4, Bader 1, Michalak 3
Kary: 10 minut
Nie takiego meczu w wykonaniu elblążanek spodziewali się kibice, którzy stawili się w środowy wieczór w hali CSB. Przez większość pojedynku to przyjezdne były lepszym zespołem i wydawało się, że mogą sprawić niespodziankę. Na szczęście nasze zawodniczki przebudziły się w końcowych minutach i punkty zostały w Elblągu.
Pierwsza połowa dla KPR
Szczypiornistki z Jeleniej Góry były w pierwszej części gry wyraźnie lepsze od gospodyń i gdyby zachowały trochę więcej zimnej krwi prowadziłyby po pierwszej odsłonie znacznie wyżej. Elblążanki wyglądały na rozkojarzone i nie potrafiły narzucić rywalowi swojego stylu gry. KPR zdobył pierwszego gola po indywidualnej akcji Marty Dąbrowskiej. Po chwili wynik poprawiła z rzutu karnego Jelena Bader. Kibice liczyli, że nasza drużyna odrobi straty z nawiązką, ale nic takiego nie miało miejsca. Przyjezdne kontrolowały mecz i w 8 min. po kontrze wykończonej przez Mariolę Wiertelak było 2:5. Elblążanki stać było co prawda na zryw i doprowadzenie do remisu 6:6, ale potem kolejny raz na parkiecie rządziły jeleniogórzanki. W 18 min. po trafieniu z drugiej linii Dąbrowaskiej było 8:12. Przewaga gości utrzymywała się do 27 min, kiedy KPR wygrywał 14:10. Na szczęście w końcówce pierwszej odsłony rywalki elblążanek popełniły kilka błędów w ataku i obronie i po dwóch trafieniach Sylwii Lisewskiej i golu Joanny Wagi miejscowe zmniejszyły straty do jednej bramki. Dodatkowo po ostatniej akcji pierwszej części spotkania na ławkę kar powędrowała Dominika Grobelska i było wiadomo, że Start zacznie drugą część gry w przewadze.
Łatwo nie było
Druga odsłona rozpoczęła się zgodnie z przewidywaniami. Po trafieniach Kingi Grzyb i Joanny Wagi w 32 min. Start po raz pierwszy w tym meczu wyszedł na prowadzenie. Po chwili kolejnego gola zdobyła Waga i było 16:14. Wszyscy liczyli, że elblążanki będą budowały przewagę, ale to przyjezdne niespodziewanie wróciły do gry. Na dwadzieścia minut przed końcem pojedynku po bramce Małgorzaty Mączki było 18:18. O grze Startu niech świadczy sytuacja z 45 min., kiedy przy stanie 19:19, grające w podwójnej przewadze elblążanki nie potrafiły rzucić bramki, a po chwili straciły ją z rzutu karnego i przegrywały 19:20. Na szczęście w 49 min. na ławkę kar powędrowała Małgorzata Buklarewicz, a po kolejnych dwóch minutach karę złapała Dąbrowska, a gra w przewadze pozwoliła elblążankom poprawić wynik. W 53 min. po zespołowej akcji wykończonej przez Wagę było 25:21. Kilka razy nie popisali się sędziowie wprowadzając swoimi decyzjami spore zamieszanie. Do końca meczu było nerwowo, ale gospodynie nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa i wygrały ostatecznie 29:26.
Zwycięzców się nie sądzi ?
Oczywiście jak mówi przysłowie lepiej brzydko wygrać niż ładnie przegrać, ale to nie zmienia faktu, że kibice Startu mają prawo wymagać od naszej drużyny znacznie lepszej postawy. W najbliższy weekend elblążanki zagrają w bardzo ciekawym pojedynku w Lublinie z miejscowym MKS-em. Miejmy nadzieję, że zaprezentują się lepiej niż w środę. Spotkanie będzie transmitowane przez Polsat Sport.
Powiedzieli po meczu:
Antoni Parecki – Wygranych się nigdy nie osądza, jak mówi stare powiedzenie Kazimierza Górskiego. Zespół wygrał po ciężkiej walce. Cieszę się bardzo z dwóch ciężko wywalczonych punktów. Zostało nam dwa dni do meczu z Lublinem i będziemy robili wszystko, żeby uzyskać korzystny wynik.
Michał Pastuszko (trener KPR) – Moje dziewczyny zagrały bardzo dobre zawody. Miały pięć minut przestoju i Start nas doszedł. Nie będę ukrywał, że Start jest ewidentnie bez formy. My jesteśmy w gazie, ale trzeba nam dać grać. Mam spore pretensje do sędziów o kilka gwizdków, a czasami o ich brak.
EKS Start Elbląg - KPR Jelenia Góra 29:26 (13:14)
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
Start Elbląg: Kędzierska, Borkowska, Sielicka – Mielczewska 2, Żakowska, Sądej 1, Waga 6, Cekała, Wolska 5, Szymańska 1, Klonowska, Lisewska 11, Grzyb 2, Kołodziejska 1
Kary: 4 minuty
KPR Jelenia Góra: Kozłowska – Wiertelak 3, Grobelska, Mączka 7, Tomczyk, Uzar, Buklarewicz 8, Jasińska, Kozłowska, Oreszczuk, Ścigawa, Dąbrowska 4, Bader 1, Michalak 3
Kary: 10 minut
ppz