Podpis:
Tylko że problem jest bo cały Elbląg kojarzy kibiców z kibolami i boją się chodzić na mecze.
Coś w tym jest, chodzę na A2, mam szalik . . . I w pracy często słyszę, że jestem kibolem czy to na poważnie czy z żartem. Dodam, że na meczu bywałem również z 7 letnią córką. Na łuku zdarzyło mi się być związku z brakiem miejsc na innej trybunie