Bardzo krótko trwała pucharowa przygoda Olimpii w tegorocznych rozgrywkach. Żółto-biało-niebiescy zakończyli swój udział na rundzie przedwstępnej przegrywając wysoko na własnym boisku 1:4 z Chrobrym Głogów. Honorowe trafienie dla Olimpii zaliczył Kamil Graczyk w 61. minucie meczu.
Pierwsza część meczu toczyła się pod zdecydowane dyktando gości, którzy już w 4. minucie objęli prowadzenie. Stały fragment gry, rzut rożny, Bartosz Machaj dokładnie zacentrował piłkę na krótki słupek, a Łukasz Szczepaniak zaskoczył bezradnego Aleksieja Rogaczowa. Chrobry po objęciu prowadzenia nadal posiadał inicjatywę, kontrolował grę i seryjnie wykonywał kornery. To właśnie po tych zagranicach pod bramką Olimpii tworzyło się największe niebezpieczeństwo. Gospodarze długi czas nie potrafili nawiązać wyrównanej walki, z rzadka przekraczając linię środkową boiska. U głogowian widoczna była większa kultura gry i przede wszystkim zgranie. W zasadzie nowy zespół Olimpii, dodatkowo osłabiony absencją Kiriłła Raduszko, sprawiał wrażenie nieco zagubionego, mając trudności z wymienieniem pomiędzy sobą kilku podań. Ta bezradność podopiecznych Olega Raduszko przejawiała się w tym, że próbowali oni uderzeń z dystansu z nieprzygotowanych pozycji i piłka ani raz poważniej nie zagroziła bramce Chrobrego.
Jeden Rogaczow to za mało
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza odsłona, bo od gola dla Chrobrego. Tym razem Rogaczowa pokonał Michał Ilków-Gołąb. Znów z narożnika boiska dośrodkował Machaj i znów elbląska defensywa była bezradna. Dopiero dwa stracone gole nieco obudziły gospodarzy, zaczęli śmielej poczynać sobie na boisku, a efektem ich starań były dwie składne akcje i strzał w poprzeczkę z 55. minuty. Sześć minut później szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Kamil Graczyk, piłka po drodze otarła się o obrońcę gości i ten rykoszet sprawił, że Sławomir Janicki nie miał szans na skuteczną interwencję. Kiedy wydawało się, że Olimpia jest w stanie nawiązać walkę i pokusić się o kolejne gole, Oleg Ichim przewinił w polu karnym i goście otrzymali rzut karny. Karny to jeszcze nie bramka, o czym boleśnie przekonał się Mateusz Hałambiec. Specjalista od obrony jedenastek Rogaczow okazał się lepszy i kibice wciąż mogli mieć nadzieję na korzystny wynik olimpijczyków. Ta została jednak boleśnie rozwiana w ostatnich dwudziestu pięciu minutach. Najpierw po raz drugi do siatki trafił Ilków-Gołąb, który skopiował swoją akcję z 48. minuty. Na 4:1 podwyższył, a jednocześnie ustalił wynik, strzelec pierwszego gola Szczepaniak. Najlepszy zawodnik meczu w 76. minucie przymierzył z dystansu nie do obrony i umieścił futbolówkę w okienku bramki Rogaczowa. W końcówce snajper Chrobrego miał jeszcze okazje na podwyższenie wyniku, ale nie udało mi się skompletować hattricka. Goście walczyli do ostatnich minut o osiągnięcie jeszcze wyższego prowadzenia, a rozbici gospodarze sprawiali wrażenie pogodzonych z porażką, nie mieli ani pomysłu, ani ochoty na powalczenie o zmniejszenie rozmiarów porażki. Po końcowym gwizdku zwycięzcy odtańczyli szalony taniec radości na środku boiska, ku uciesze skromnej czteroosobowej grupy kibiców z Głogowa, którzy zdołali wejść na stadion (pozostali poza obiektem wszczęli w przerwie burdę i interweniowała policja - przyp. red.).
Chrobry za dobry
Porażka trzema golami to najniższy wymiar kary, jaka spotkała Olimpię w sobotnie popołudnie. Widać, że zmieniony skład drużyny potrzebuje czasu, by się zgrać i nawiązać walkę. Goście z Głogowa boleśnie obnażyli wszystkie słabości żółto-biało-niebieskich. Kompletnie zdominowali środek pola, nie pozwalali gospodarzom na zbyt wiele w ofensywie. Na dobrą sprawę, gdyby nie postawa bramkarza Rogaczowa, to Olimpia przegrałaby zdecydowanie wyżej, niewiele brakowało, by otarła się o kompromitację. Dojrzałość, bardziej wyrównana i lepsza piłkarsko kadra wzięła górę. Chrobry specjalnie się nie wysilając sięgnął po zwycięstwo i jak najbardziej zasłużony awans. Niestety postawa Olimpii, styl zaprezentowany przez zespół jako całość, nie jest dobrym prognostykiem przed startem ligi. W całych poprzednich rozgrywkach Olimpia ani razu nie przegrała wyżej niż jedną bramką, tymczasem w pierwszym oficjalnym meczu po letnich zmianach okazała się wyraźnie słabsza. Może to zapowiadać tylko jedno – ciężką batalię o zachowanie statusu drugoligowca. Wymagający elbląscy kibice muszą być świadomi tego faktu i chyba na jakiś zweryfikować swoje oczekiwania. Przed Olimpią bardzo trudne rozgrywki.
Olimpia Elbląg – Chrobry Głogów 1:4 (0:1)
0:1 – Szczepaniak (4.), 0:2 – Ilków-Gołąb (48.), 1:2 – Graczyk (61.), 1:3 – Ilków-Gołąb (68.), 1:4 – Szczepaniak (76.)
Olimpia: Aleksiej Rogaczow – Michał Ressel, Tomasz Lewandowski, Oleg Ichim, Tomasz Kowalczyk, Kamil Piotrowski (75. Marcin Sawicki), Anton Kołosow (78. Rafał Lisiecki), Adam Skierkowski (84. Łukasz Molga), Kamil Graczyk, Jacek Czerniewski, Kamil Kopycki
Chrobry: Sławomir Janicki – Michał Ilków-Gołąb, Michał Michalec, Adam Samiec (78. Łukasz Kuczer), Piotr Niewieściuk, Bartosz Machaj, Mateusz Hałambiec, Krzysztof Ulatowski, Łukasz Szczepaniak, Tomasz Kowalczuk (71. Maksymilian Michalski), Damian Sędziak (82. Michał Bednarski)
Sędziował: Rasmus (Toruń)
Żółte kartki: Ichim (Olimpia)
Widzów: ok. 500
Komplet wyników rundy przedwstępnej Pucharu Polski 2013/14: Olimpia Elbląg - Chrobry Głogów 1:4, AMSPN Hetman Zamość - MKS Oława 1:0, Cartusia Kartuzy - Wigry Suwałki 0:0 (pd.k. 3:5), Lechia Tomaszów Mazowiecki - MKS Kluczbork 2:1, KS Tymbark - Calisia Kalisz 0:3 (walkower), KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Pelikan Łowicz 0:2, ŁKS 1926 Łomża - Radomiak Radom 3:0 (walkower), Formacja Port 2000 Mostki - Raków Częstochowa 0:1, Włocłavia Włocławek - Chojniczanka Chojnice 1:3, Elana Toruń - Motor Lublin 0:1, Ruch Zdzieszowice - Siarka Tarnobrzeg 1:2, KS Polkowice - Stal Rzeszów 2:0, Wisła Puławy - Pogoń Siedlce 1:3, Bytovia Bytów - Gryf Wejherowo 2:3, Ursus Warszawa - Jarota Jarocin 2:0, Sokół Kleczew - Wisła Płock 1:0, GKS Wikielec - Garbarnia Kraków 2:4, Skra II Częstochowa - Górnik Wałbrzych 2:1, Stal Sanok - Puszcza Niepołomice 1:1 (pd. k. 0:2), Czarni II Rokitki - Stal Stalowa Wola 2:4, Odra Opole - Energetyk ROW Rybnik 2:2 (pd. k. 4:2), Bałtyk Koszalin - Resovia 3:0 (walkower), Lech Rypin - Tur Turek 3:0 (walkower), Rozwój Katowice - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 4:2 (pd.), Zagłębie Sosnowiec - Concordia Elbląg 2:0.