UWAGA!

Rafał Lisiecki: Przepraszamy (komentarze pomeczowe)

 Elbląg, Rafał Lisiecki
Rafał Lisiecki (fot. Anna Dembińska)

- Jedyne, co możemy zrobić, to przeprosić kibiców za to, że muszą na taką Olimpię patrzeć - mówił Rafał Lisiecki, pomocnik Olimpii Elbląg. Żółto-biało-niebiescy na wiosnę nie mogą wygrać na własnym boisku – wczoraj (21 maja) przegrali 0:2 z Garbarnią Kraków.

Rundy wiosennej w wykonaniu Olimpii Elbląg wszyscy już mają dość. Wczoraj Olimpia Elbląg przegrała 0:2 z Garbarnią Kraków. Na szczęście, sezon kończy się za dwa tygodnie i będzie można ogłosić „nowy początek”.
       - Jedyne słowa, jakie się cisną po tej rundzie, to nawet nie jest niedosyt, bo ostatnie mecze, które gramy to jest po prostu blamaż. To trzeba sobie jasno i otwarcie powiedzieć - Rafał Lisiecki, pomocnik Olimpii nie krył rozczarowania żółto-biało-niebieską wiosną. - Można popełniać błędy, są różne przypadki na meczach, ale my w niczym nie przypominamy Olimpii z poprzedniej rundy.
       - Chciałem bardzo podziękować kibicom, którzy przychodzą na nasze mecze i wspierają nas w tej niełatwej sytuacji. Bardzo to doceniam i bardzo docenia to zespół. Obiecujemy, że na pewno ta sytuacja sportowa będzie o wiele lepsza. Jeżeli nie w tym sezonie, to na pewno w następnym - mówił Adam Boros, trener Olimpii Elbląg.
       - Jedyne co możemy zrobić to przeprosić ludzi związanych z Olimpią za to, że muszą na taką Olimpię patrzeć – dodał Rafał Lisiecki. – Ten problem, że nie możemy się przełamać, siedzi gdzieś w głowach.
       We wczorajszym meczu było „jak zwykle”. Jeszcze w pierwszej połowie można było mieć nadzieję na korzystny wynik (mimo, że pierwsze 45 minut skończyło się 0:1). W drugiej części spotkania goście kontrolowali sytuację i w doliczonym czasie gry strzelili drugą bramkę.
       - Jeżeli chodzi o mecz, to wygrał zespół bardziej doświadczony. W pierwszej części było kilka groźnych sytuacji, z których się wybroniliśmy. Bramkę dostaliśmy w sytuacji, kiedy powinniśmy sobie poradzić, ewidentnie błąd w kryciu. W tej części meczu mogliśmy zdobyć gola, najbliżej był Anton Kolosov, który głową nie trafił w bramkę. W drugiej połowie już tych sytuacji z naszej strony zabrakło. Staraliśmy się zrobić w tym meczu jak najwięcej, ale w tym składzie personalnym stać nas tylko na tyle – tak Adam Boros skomentował porażkę swojego zespołu.
       Warto zwrócić uwagę, że w zespole Olimpii od pierwszego gwizdka na murawie pojawiło się sześciu młodzieżowców. Trener Adam Boros konsekwentnie od początku rundy wiosennej ogrywa młodzieżowców. Zdaniem Rafała Lisieckiego, to nie oni ponoszą odpowiedzialność za taką, a nie inną formę Olimpii.
       - Myślę, że nie ma ludzi niezastąpionych i kto by nie wyszedł, czy ma 16, 19, 20, 30 lat jakiś poziom musi prezentować. Tu nie ma co zwalać winy na to, że gramy młodzieżowcami, bo to nie jest wymówka – mówił pomocnik Olimpii.
      
       Zobacz tabelę II ligi
      

      
       Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
Sebastian Malicki

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama