UWAGA!

Skromne zwycięstwo na początek

 Elbląg, Concordia Elbląg pokonała Unię Susz 1:0
Concordia Elbląg pokonała Unię Susz 1:0 (fot. SM)

Od skromnego zwycięstwa nad Unią Susz, czwartoligową rundę wiosenną zaczęła Concordia Elbląg. Odmłodzonym „Słoniom” wygraną zapewnił doświadczony Edil de Sousa Barros. Concordia Elbląg – Unia Susz 1:0.

Concordia Elbląg po zimowej rewolucji kadrowej rozpoczęła dziś (17 marca) rundę wiosenną. Przypomnijmy: w porównaniu z rundą jesienną w zespole Łukasza Nadolnego jest jedenastu nowych piłkarzy, a kadra zespołu liczy 21 zawodników. Trudno więc porównywać zespół z 2017 roku z tym, który do walki o ligowe punkty przystąpił w 2018 roku.
       Pierwszym rywalem pomarańczowo - czarnych był zespół Unii Susz, jeden z dwóch, z którym jesienią Concordia potrafiła wygrać „na wyjeździe”. A w Elblągu zespół Łukasza Nadolnego jeszcze w tym sezonie nie przegrał. Trudno jednak było wskazać faworyta tego spotkania - zespół z Susza zimę spędził na czwartym miejscu w tabeli, Concordia dwa miejsca niżej.
       Dzisiejszy mecz to nie było porywające widowisko, które przejdzie do historii obu klubów. Jakiś wpływ na to miał pewnie fakt przenikliwego zimna i tego, że spotkanie rozgrywano na sztucznej nawierzchni na boisku przy ul. Skrzydlatej. Ale mimo wszystko, w meczu pomiędzy czołowymi zespołami IV ligi można było oczekiwać trochę więcej.
       - Bardziej cieszy wynik niż gra - przyznał po meczu Łukasz Nadolny, trener Concordii Elbląg.
       Pomarańczowo - czarni wyszli na ten mecz jakby trochę zestresowani. I chociaż początek spotkania dawał nadzieje na to, że cokolwiek będzie się działo, to jednak Unia dość szybko opanowała ofensywne zapędy elblążan i ... nic z tego nie wynikło, bo goście też nie potrafili zagrozić bramce Adriana Kostrzewskiego. Ani jedna ani druga drużyna nie potrafiła stworzyć poważniejszego zagrożenia pod bramką rywala. Kiedy wydawało się, że już, już za momencik, to okazywało się, że nie ma kto skończyć dobrze zapowiadającej się akcji, nie ma komu podać.
       Po pierwszej połowie można było zakładać, że mecz skończy się bezbramkowym remisem. Chyba, że... któraś z drużyn popełni błąd, który będzie miał poważne konsekwencje. I na szczęście dla gospodarzy, to piłkarze Unii nie upilnowali Edila de Sousy Barrosa przy rzucie rożnym. W 55. minucie gry Brazylijczyk skierował piłkę do bramki gości i było 1:0 dla gospodarzy.
       Unia próbowała wyrównać, ale dobrze w bramce pomarańczowo – czarnych spisywał się Adrian Kostrzewski, który kilkakrotnie uchronił swój zespół od straty bramki. Im bliżej końca meczu, tym przewaga Unii narastała, a ostatnie minuty to już faktyczne oblężenie bramki pomarańczowo - czarnych. Ale Adrian Kostrzewski zachował w tym meczu czyste konto i trzy punkty pozostały w Elblągu.
       Na podstawie jednego meczu trudno oceniać, czy zimowa rewolucja kadrowa w Concordii się udała. Ale jak mawia klasyk: „Nie sztuką jest wygrać mecz, jak wszystko wychodzi, sztuką jest wygrać jak wszystko idzie nie tak”. Za tydzień podopieczni Łukasza Nadolnego zmierzą się na wyjeździe z Motorem Lubawa. I być może po tym meczu będziemy więcej wiedzieć na co w tym sezonie stać zespół z ul. Krakusa.
      
       Concordia Elbląg – Unia Susz 1:0 (0:0)
       Bramki: 1:0 - Barros (55 min.)

      
       Concordia: Kostrzewski – Tomczuk (70' Kruk), Barros, Lubiejewski, Rogoz, Ciesielski, P.Pelc, Kozak (88' Załucki), Sawicki, M. Pelc (74' Konieczki), Domagała (54' Misiak).
      
       Zobacz tabelę i terminarz rozgrywek IV ligi.
      
      
Sebastian Malicki

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama