Piłkarze B-klasowej ZKS Olimpia Elbląg wygrali ze znacznie wyżej notowaną Polonią Pasłęk 3:2. To kolejny ze sparingów elbląskiego zespołu przed rundą rewanżową B-klasy.
Ten wynik bardzo ucieszył elbląskich kibiców. Zawodnicy z Pasłęka to IV-ligowcy grający o trzy ligi wyżej od piłkarzy ZKS. Początek meczu nie wskazywał jednak na to, że to spotkanie może się tak zakończyć. Pierwszą bramkę zdobyli bowiem pasłęczanie. W 20 minucie spotkania piłkę do siatki skierował głową Siemaszko. Kilkanaście minut później blisko doprowadzenia do remisu był Łukasz Gładek, jednak egzekwując rzut karny trafił w poprzeczkę. Zrehabilitował się chwilę później wykorzystując ładne podanie z prawego skrzydła. Pierwsza połowa zakończyła się remisem.
Kilka minut po wznowieniu przez sędziego gry gola ponownie zdobył Gładek, zaś 20 minut później wynik na 3:1 podwyższył Szucki. Rezultat spotkania na 3:2 ustalił Andrusewicz, wykorzystując pod koniec meczu zamieszanie w polu bramkowym ZKS.
Z wyniku bardzo zadowolony był trener elbląskiej drużyny Darek Kaczmarczyk.
- Chłopaków oceniam bardzo dobrze. Widać, że są coraz bardziej zgrani. Świadczy o tym wynik z IV-ligowcem. Sprawdziłem kilku nowych zawodników i myślę, że skład na rundę rewanżową zaczyna się powoli kształtować - powiedział Kaczmarczyk.
- Trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć - stwierdził z kolei Lech Strembski, trener Polonii Pasłęk. - Taki wynik z jednej strony mnie cieszy, z drugiej zaś nie. Cieszy, bo widzę, że drużyna, którą też i ja tworzyłem, poczyniła spore postępy, zaś nie cieszy, bo taki rezultat jest nie po myśli zespołu, który trenuję obecnie. Nam przyda się taki prztyczek w nos, zaś ZKS - mam nadzieję - złapie teraz wiatr w żagle.
Kilka minut po wznowieniu przez sędziego gry gola ponownie zdobył Gładek, zaś 20 minut później wynik na 3:1 podwyższył Szucki. Rezultat spotkania na 3:2 ustalił Andrusewicz, wykorzystując pod koniec meczu zamieszanie w polu bramkowym ZKS.
Z wyniku bardzo zadowolony był trener elbląskiej drużyny Darek Kaczmarczyk.
- Chłopaków oceniam bardzo dobrze. Widać, że są coraz bardziej zgrani. Świadczy o tym wynik z IV-ligowcem. Sprawdziłem kilku nowych zawodników i myślę, że skład na rundę rewanżową zaczyna się powoli kształtować - powiedział Kaczmarczyk.
- Trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć - stwierdził z kolei Lech Strembski, trener Polonii Pasłęk. - Taki wynik z jednej strony mnie cieszy, z drugiej zaś nie. Cieszy, bo widzę, że drużyna, którą też i ja tworzyłem, poczyniła spore postępy, zaś nie cieszy, bo taki rezultat jest nie po myśli zespołu, który trenuję obecnie. Nam przyda się taki prztyczek w nos, zaś ZKS - mam nadzieję - złapie teraz wiatr w żagle.
OP