Ludzie!Zrozumcie,że tu nikt nie narzeka na wstawanie o 3 rano a może w nocy!Praca jest odpowiedzialna,uciążliwa i do tego dochodzi jazda tym złomem po rozbitych szynach!Tramwaj ma być przyjemny,ma sunąć po torach a nie trząść i szarpać!A praca w święta jest szczególnie przykra jeśli ma się na przykład małe dzieci,one tego nie rozumieją że nie pójdziesz na rower,plac zabaw i prawie nigdy cię nie ma w domu kiedy jesteś potrzebny!Rano pójdą do szkoły,kiedy wrócą już jesteś w pracy i wracasz kiedy śpią......Tak jest niestety!
Uwaga, wróżę z kuli: widzę tramwajarza za kilka lat. Rozmawia z dziećmi ale już starszymi. Coś słyszę hmmm... coś w rodzaju "Tato dlaczego nie mogłeś po prostu zmienić pracy? Co powodowało, że ta praca była ważniejsza niż mama i my? Naprawdę warto było tak zasuwać za te grosze?"