Spowolnienie rozwoju Elbląga rozpoczęło się wraz z reformą administracyjną Polski w 1998r. Utrata statusu miasta wojewódzkiego okazała się zabójcza. Nie jest to jednak wina władz miejskich. Kilka miast w Polsce jest w podobnej sytuacji: Płock, Tarnów, Wałbrzych, Włocławek. Ośrodki te mają od 112 tys. mieszkańców (Tarnów) do 123 tys. (Płock) i podobnie jak Elbląg „straciły województwo”.
We wszystkich opisywanych miastach można zaobserwować powolny spadek liczby zameldowanych mieszkańców. W 2014r. liczba mieszkańców ww. miast wynosiła od 92% (Wałbrzych) do 96% (Płock) mieszkańców w stosunku do roku 2014. Tylko w Wałbrzychu w 2011 r. zaobserwowano jednorazowy wzrost liczby mieszkańców. Dla porównania w Elblągu mieszka 96% mieszkańców w stosunku do stanu sprzed dekady i rok po roku liczba ta się zmniejsza.
Stopa bezrobocia kształtuje się pomiędzy 9,1 % (Tarnów), a 19,0% (Włocławek). Elblągowi z wynikiem 15,2 % bliżej do Włocławka. Dochody budżetowe na jednego mieszkańca kształtowały się w 2013r. od 4757 zł (Tarnów) do 5557 zł (Płock); wydatki budżetowe – od 4789 zł (Tarnów) do 5937 zł (Płock). Na tym tle Elbląg prezentuje się bardzo źle: dochody na jednego mieszkańca – 4230 zł, a wydatki – 4802 zł. Powyższe liczby pokazują również duże zadłużenie naszego miasta.
Warto też zwrócić uwagę na stosunkowo małą ofertę kulturalną. Normą jest jedno kino wielosalowe. Kiedy zostanie zakończona rozbudowa CH „Ogrody”, Elbląg z dwoma kinami tego typu będzie wyróżniał się pozytywnie wśród miast tego typu. Z wyjątkiem Wałbrzycha wszystkie miasta mają swoje zespoły sportowe w najwyższych klasach rozrywkowych. Najbardziej rozpoznawalnym i odnoszącym największe sukcesy jest zespół piłkarzy ręcznych Wisły Płock.
Trzeba też zwrócić uwagę na rządzących miastami. Prezydenci Płocka Andrzej Nowakowski i Wałbrzycha Roman Szełemej rządzą miastem drugą kadencję, prezydenci Tarnowa Andrzej Ciepiela (był już prezydentem Tarnowa w latach 1994-1998) i Włocławka Marek Wojtkowski objęli urząd w tym roku.
Sytuacja Elbląga na tle podobnych miast nie wygląda tragicznie. Jednak wystarczy porównać te same wskaźniki np. do Zielonej Góry (miasta „półwojewódzkiego” mniej więcej tej samej wielkości), aby dostrzec, jakie „straty” przyniosła Elblągowi reforma administracyjna. W stolicy województwa lubuskiego nie było trendu spadkowego liczby mieszkańców (liczba mieszkańców jest trochę większa niż w 2004 r.), stopa bezrobocia wynosi 7,2 %. Województwo elbląskie nie mogło zaistnieć na nowej mapie administracyjnej. Ale niewynegocjowanie wspólnej z Olsztynem stolicy województwa skazało nasze miasto na prowincjonalizm. A mogło to być lepsze rozwiązanie niż Elbląg w województwie pomorskim.
Z powyższych liczb wynika, iż Elbląg „o własnych siłach” nie wyjdzie „na prostą”. Potrzebna jest pomoc państwa, ponieważ niemal wszystkie byłe miasta wojewódzkie nie mogą się uporać z narastającymi problemami gospodarczymi. I dlatego warto wymusić na kandydatach w wyborach do parlamentu w 2015r. rozsądny i możliwy do realizacji program dla Elbląga. W innym przypadku grozi nam znowu odmienianie „czwartego portu RP” przez wszystkie przypadki.
Stopa bezrobocia kształtuje się pomiędzy 9,1 % (Tarnów), a 19,0% (Włocławek). Elblągowi z wynikiem 15,2 % bliżej do Włocławka. Dochody budżetowe na jednego mieszkańca kształtowały się w 2013r. od 4757 zł (Tarnów) do 5557 zł (Płock); wydatki budżetowe – od 4789 zł (Tarnów) do 5937 zł (Płock). Na tym tle Elbląg prezentuje się bardzo źle: dochody na jednego mieszkańca – 4230 zł, a wydatki – 4802 zł. Powyższe liczby pokazują również duże zadłużenie naszego miasta.
Warto też zwrócić uwagę na stosunkowo małą ofertę kulturalną. Normą jest jedno kino wielosalowe. Kiedy zostanie zakończona rozbudowa CH „Ogrody”, Elbląg z dwoma kinami tego typu będzie wyróżniał się pozytywnie wśród miast tego typu. Z wyjątkiem Wałbrzycha wszystkie miasta mają swoje zespoły sportowe w najwyższych klasach rozrywkowych. Najbardziej rozpoznawalnym i odnoszącym największe sukcesy jest zespół piłkarzy ręcznych Wisły Płock.
Trzeba też zwrócić uwagę na rządzących miastami. Prezydenci Płocka Andrzej Nowakowski i Wałbrzycha Roman Szełemej rządzą miastem drugą kadencję, prezydenci Tarnowa Andrzej Ciepiela (był już prezydentem Tarnowa w latach 1994-1998) i Włocławka Marek Wojtkowski objęli urząd w tym roku.
Sytuacja Elbląga na tle podobnych miast nie wygląda tragicznie. Jednak wystarczy porównać te same wskaźniki np. do Zielonej Góry (miasta „półwojewódzkiego” mniej więcej tej samej wielkości), aby dostrzec, jakie „straty” przyniosła Elblągowi reforma administracyjna. W stolicy województwa lubuskiego nie było trendu spadkowego liczby mieszkańców (liczba mieszkańców jest trochę większa niż w 2004 r.), stopa bezrobocia wynosi 7,2 %. Województwo elbląskie nie mogło zaistnieć na nowej mapie administracyjnej. Ale niewynegocjowanie wspólnej z Olsztynem stolicy województwa skazało nasze miasto na prowincjonalizm. A mogło to być lepsze rozwiązanie niż Elbląg w województwie pomorskim.
Z powyższych liczb wynika, iż Elbląg „o własnych siłach” nie wyjdzie „na prostą”. Potrzebna jest pomoc państwa, ponieważ niemal wszystkie byłe miasta wojewódzkie nie mogą się uporać z narastającymi problemami gospodarczymi. I dlatego warto wymusić na kandydatach w wyborach do parlamentu w 2015r. rozsądny i możliwy do realizacji program dla Elbląga. W innym przypadku grozi nam znowu odmienianie „czwartego portu RP” przez wszystkie przypadki.