@Zen - Widząc te ahistoryczne głupoty, które pan wypisuje wiem na 100%, że nie czytał pan nic wartościowego na ten temat, o znajomości "programów tych ideologii" (xD) już nawet nie mówiąc. Parę lat temu przetłumaczyłem polskim czytelnikom szerszy wywiad z brytyjskiego Guardiana, jakiego udzielił Adolf Hitler niemiecko-amerykańskiemu dziennikarzowi, pisarzowi, poecie, korespondentowi w Niemczech i nazistowskiemu propagandyście George'owi Sylvestrowi Viereckowi w 1923 roku - proszę się zapoznać, może przestanie pan te brednie nacjo-ignorantów powtarzać, bo wstyd:
"Dlaczego", zapytałem Hitlera "nazywa się Pan narodowym socjalistą, skoro program Waszej partii jest przeciwieństwem tego, co powszechnie przypisywane jest socjalizmowi? Socjalizm - odparł, odstawiając wojowniczo filiżankę herbaty - jest nauką o powszechnym dobrobycie. Komunizm nie jest socjalizmem. Marksizm nie jest socjalizmem. Marksiści ukradli ten termin i przekręcili jego znaczenie. Odbiorę socjalizm socjalistom. (. .. )
Oj nie zgadzam się z Panem. To Hitler wprowadzał roboty publiczne, zasiłki socjalne, wielkie uprzemysłowienie zbrojenia jak w Rosji i tak samo chciał opanować świat jak Lenin i Stalin. Legalizacja aborcji to też pomysły komunistów. Prawa zwierząt- to popierał Hitler i był taki zbrodniarz hitlerowski Herman Stolting w Bydgoszczy ,,W czasie wojny Stolting był prokuratorem w Bydgoszczy, wielokrotnie żądającym kary śmierci, również za drobne przestępstwa, np. kradzieże. Na uwagę Kąkolewskiego, że w Polsce nie karano śmiercią za kradzież, odpowiada: To było zgodne z niemieckimi prawami. Bydgoskie było tylko dwadzieścia lat pod władzą polską. To były niemieckie ziemie i tam były niemieckie prawa. Stolting do dzisiaj jest przekonany, że jako prokurator, który musiał być obecny również podczas wykonywania wyroków śmierci, jedynie dobrze i sumiennie wykonywał swoje obowiązki. Kiedy Kąkolewski wątpi, czy czasy podawane w protokołach wykonywania wyroków były zgodne z prawdą, odpowiada oburzony: Wszystko było skrupulatnie mierzone stoperem. Podawano czas od momentu, gdy kat meldował, że urządzenie jest gotowe. Potem mierzono czas od chwili, gdy wprowadzono skazańca do celi skazania ? do momentu, gdy prokurator mówił: ?Kacie, spełnij swój obowiązek? ? i wreszcie czas od tej chwili do momentu, gdy kat odpowiedział: ?Wyrok wykonano? [...] Prokurator musiał przeczytać uzasadnienie prośby o łaskę. Można to było czytać powoli i znęcać się w ten sposób nad skazanym. Ja czytałem bardzo szybko'' to jest opisane w książce Krzysztofa Kąkolewskiego ,,Co u Pana Słychać" Po wojnie ten zbrodniarz bronił innych zbrodniarzy hitlerowskich i zajmował się prawami zwierząt napisał książkę ,,Das Tier im Recht", która jest biblią ekologów i lewicowcow w Niemczech. Dla tego zbrodniarza Polacy znaczyli mniej jak zwierzęta.