Niestety w polskim prawie karnym nie ma możliwości karania za szerzenie nienawiści na tle, nazwijmy to, obyczajowymi. Skutkiem tego są właśnie takie idiotyczne akcje, które robią wodę z mózgu, prowadzą wprost do wykluczenia całych grup społecznych. Rzecznik Praw Obywatelskich, p. Bodnar, w dn. 22.02.2019 r zwrócił się do premiera Morawieckiego: "należy wprowadzić ustawową definicję mowy nienawiści". Czy taka ustawa w obecnym parlamencie zostanie uchwalona? Śmiem wątpić. Jesteśmy jednak krajem w którym powiedzenie "Dlaczego głupi, bo biedny, a dlaczego biedny, bo głupi", wciąż jest bardzo aktualne.