Pani Malanowska psycholog wygłasza tezy z którymi ciężko się zgodzić. Nie ma w tym nić dziwnego, bo ciężko jest coś, co nie jest nauką brać na serio. A tym bardziej, że liczne badania nie odkryły, jaka jest przyczyna, że niektórzy ludzie robią rzeczy ogólnie niezbyt przyzwoite. Nieprzyzwoitym jest również skarżenie się na pobyt jakiegoś samochodu podobno nawet przemieszczającego się, jakoby godzącego w przekonania p. Kolińskiego. Mnie z kolei bulwersuje fakt, że dwaj mężczyźni uprawiają coś, co trudno nazwać stosunkiem, bo przecież d. .. a, to żaden cymes. I ma inne przeznaczenie. Chyba.