Trudno oczekiwać w typowo lumpenproletariacki gnieździe aplauzu dla tez głoszonych przez redaktora Kurskiego, wszak kiedyś czerwonego, obecnie katolickiego bolszewizmu nie porzucą wyznawcy nigdy - bo socjal i jedynie słuszne dykteryjki science fiction to ich treść życia. I choć platforma zaprzepaściła wiele spraw nigdy w Elblągu nie będzie jej wybaczony mariaż z czerwonymi i zaniechania samorządowe. Ale to wszystko partyjny wyraz pojmowania realu, od ściany do ściany - polska specjalność, od wieków kultywowana.