Święta prawda, to że szkoły robią sobie wolne, nie znaczy że i rodzice mają w tym samym czasie wolne. Dziwi mnie też że szkoły czekają na zgłoszenia rodziców - to powinno być normalne, że skoro w większości pracuje oboje rodziców (dane o bezrobociu), to i dziećmi nie będzie miał się kto zająć. Tego typu akcje powinny być normą, a nie wyjątkiem i to z musu, bo minister kazał i na wyraźne życzenie rodzica. PS. Dlaczego jeśli chcę ocenić komentarz, to wyświetla mi się "Nie kombinuj"?
Najczęściej jednak to rodzice niepracujący zostawiają dzieci na świetlicy najdłużej i właśnie ci bezrobotni przyprowadzą do nas dzieci przed świętami, bo wtedy będą mieć czas dla. .. siebie. Normalnie są zdziwieni, dlaczego szkoły są czynne tylko do 16.00,a nie do np. 20.00.
A co ci mądrzy rodzice robią z dziećmi w czasie ferii i wakacji?!!!