Robicie takie nagonki na biedronki a to się zdarza w każdym sklepie bez wyjątku i niestety ciężko tego uniknąć. Tak samo jak z tym " skorpionem" który okazał się kwiatkiem. W superexpressie pisali,, że ugryzł skorpion i i przez megafon i ewakuowali sklep, gdzie akurat w tym sklepie nie ma megafonu i sklep nie był ewakuowany. Wierzycie we wszystko co napisza. Jak ja widzę jak te dziewczyny w Biedronce ciężko pracują a wy ich wcale nie szanujecie. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Zatrudniony się wszyscy chociaż na tydzień poznamy jak wygląda ta praca a potem można się wypowiadać. Najwięcej do powiedzenia jak zwykle mają Paniusie z biura, ktorych najcięższa praca jest podniesienie ryzy z papierem do drukarki.. syf kto robi w tych sklepach?? Na zmianie jest kilka dziewczyn wiadomo, że nie są w stanie wszystkiego zrobić. A ile razy widziałam jak ktoś rozwalił śmietanę ubrudzil pół sklepu i uciekł nawet nie pójdzie powiedzieć że mu się rozwaliło i żeby posprzątać. Albo te stoisko z ubraniami i garami? Ułożony stol jedną dama wywróciła do góry nogami w minutę. Czy tak ciężko odłożyć coś na swoje miejsce lub do pudełka?? A te wędliny rzucone przy kasach?? To jest nasza kultura i wychowanie!; W domu też tak robimy?? Po prostu nie szanujemy się nawzajem i tyle.
@Klientka biedronki - Zgadzam się z Tobą, że te pracownice Biedronki nie mają lekko, ale wydaje mi się, że tylko one mogą coś zmienić w ich pracy. Tylko ciężko jest w Polsce ludziom zebrać się i powiedzieć właścicielom Biedronki, co myślą o tej naprawdę przykrej pracy. W przeciwnym razie nic się nie zmieni, oczywiście klienci mają też ogromny wpływ, ale dopóki będą tam kupować w takich warunkach jak jest teraz, to zapewne tak pozostanie jak jest to dotychczas.