oddałam hołd Ofiarom stanu wojennego modląc się w ciszy i spokoju pod pomnikiem po godz 17.Nie chciałam aby zakłócały mi moją refleksję zakodowani ludzie. Mój tata wyszedł na ulice z karabinem w 1956,brat z ulotkami w 1980,A jako młoda dziewczyna brałam udział w manifestacjach w 1981 roku, ,które milicja rozpędzała gazem łzawiącym i. .. pałami, aresztowaniami. To był horror, a dziś oprawcy walczą w obronie swoich stanowisk i wynagrodzeń, powołując się na wirtualne zagrożenie w obronie swoich stołków, ze strachu przed rozliczeniem za winy i wały finansowe. Brawo młodzi elblążanie, brawo młodzi patrioci! Chwała Poległym Bohaterom!