CIekawa jestem czy rodzice, które chcą posłać 6-latki do szkoły, byli zatwardziałymi dziobakami, nieopuszczającymi ani jednej godziny fascynujących lekcji??? I z tego powodu tak zachwalają szybkie pójście dzieci do szkoły! I także, jak oni, chcą być wytrwałymi prymusami??? Bo ja nie byłam prymusem, i nie poślę dziecko 7letnie, by przeżywało męczarnie w ławkach, zamiast biegać bezstrosko i cieszyć się wagarami! Na naukę przyjdzie czas!!!
no i gamoń odezwał się, a co miało się problemy w szkole, to szkoła zła. Męczarnie pewnie teraz przeżywasz z dzieckiem to zostawisz w przedszkolu, żeby bawiło się, potem bawiło się przed komputerem. w końcu przedszkole to jak niańka, przypilnuje dziecko. Trzeba było uczyć się w szkole, siedzieć w ławkach, a nie w parku.