Lipy, kasztanowce, platany. Drzewa, które szumiały dawnym elblążanom przechadzającym się alejkami Parku Planty, szumią i nam. To jedyni świadkowie przeszłości, bo po resursach, kasynie czy fontannie nie ma, niestety, śladu. Krocząc jednak za głosem przewodnika można oczyma wyobraźni zobaczyć, gdzie tak chętnie odpoczywali ci, którzy mieszkali tu przed nami. Zobacz fotoreportaż.
- Ulica Krótka wcale nie była najkrótszą w mieście – zapewniała przewodniczka PTTK Brygida Gawron. - W średniowieczu nazywała sie ulicą Cmentarną, bo prowadziła z Bramy Kowalskiej do kościoła św. Jakuba i pobliskiej nekropolii.
O czym jeszcze mogli posłuchać uczestnicy dzisiejszego (18 października) spotkania z historią? O formach przestrzennych, które rozmieszczone są w Parku Planty, a powstały podczas I Biennale w 1965 r. Brygidzie Gawron do gustu przypadłą szczególnie ta w pobliżu Placu Słowiańskiego, popularnie zwana "żubrem". - Kształtem przypomina mi Szwajcarię – żartowała przewodniczka – Szwajcarka z pochodzenia.
Opowiadała równiez historię budynku Poczty Polskiej, którego projektantem był Otto Depmeiera - budowniczy najokazalszych budowli w Elblągu i okolicy na przełomie XIX i XX wieku, m.in. kościołów pw. św. Pawła i Wojciecha, ale i willi Carla Ziese w Parku Modrzewie.
Spacerowicze musieli również uważnie patrzeć pod nogi. Dzięki temu nie przeoczyli tablicy "Dąb Marek", która upamiętnia zasadzenie drzewa toleracji poświęconego twórcy MONARU, a także obelisku "zmarłego" województwa elbląskiego.
Dalej było o nieistniejących dziś resursach: "Humanitas" i Mieszczańskiej, o kasynie. Przewodniczka wskazywała też na położenie bunkrów przeciwlotniczych z początku XX w., na wzniesienie po bastionie zwane dziś "grotą" lub "ślimakiem".
Ale przede wszystkim uwadze słuchaczy polecała drzewostan: kasztanowce, lipy, platany. - Te drzewa są tak stare, że pamiętają i resursę, i park, i ludzi bawiących się w nim przed laty – mówiłą Brygida Gawron.
Po dawnym parku pozostał tylko drzewostan, układ trawników pomiędzy alejkami...