A co to tylko Ci co na niego głosowali mogli przyjść na pogrzeb? I co nie można mieć swojego zdania i zagłosować w wyborach na kogoś innego, bo śp. HM był "uśmiechnięty i życzliwy"? Od kiedy kadencja burmistrza jest dożywotnia?
Rozumiem że dużo osób go lubiło, ja też, ale każdy ma prawo oddać swój głos na kogo chce.
A nowa pani burmistrz świetnie sobie radzi