To miejsce jest święte, nie może być tutaj happeningów tych, którzy w tamtym czasie przyczynili się do powstania tego pomnika - nie kumam, coś dziennikarzu przesadziłeś.
A jak nazwiesz co miesięczne miejsce spotkań gdzie między noszonymi krzyżami ktoś trzyma tablice z portretami Putina? Gdzie wychodząc z kościoła gawiedź miesza transparenty z obliczem Chrystusa Pana z portretami polityków kiedyś wybranych demokratycznie z podpisami "morderca". Jak nazwiesz faceta, który po komunii wychodząc staje na drabince i wyzywa normalnych ludzi od komunistów i złodziei? To już nie jest happening? I oczywiście wszystkim nam musi pokazać, że się modli (nie ma kamer nie modli się). Ja się też modlę i nie muszę tego nikomu pokazywać.