Dziki parking, kiepski stan chodników i dróg, zaniedbana aleja lipowa – o to m.in. pytali Witolda Wróblewskiego mieszkańcy Śródmieścia. Podczas wtorkowego (13 czerwca) spotkania prezydent miasta tradycyjnie wyliczał również, co udało się zrobić w mieście za jego kadencji. Nakreślał także plany wobec dzielnicy, o której była mowa. Zobacz więcej zdjęć ze spotkania.
A o co pytali elblążanie? M.in. o teren pomiędzy ul. Janowską (jej dawną częścią, od pl. Grunwaldzkiego do ul. Hetmańskiej), ul. 3 Maja a al. Tysiąclecia.
- Tam jest przeokropnie, wygląda to gorzej niż w zaniedbanych dzielnicach. A przecież to wizytówka miasta – mówiła jedna z uczestniczek spotkania z mieszkańcami w Ratuszu Staromiejskim.
Witold Wróblewski wyjaśniał, że część terenu należy do miasta, część do Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "Śródmieście", a część do spółki, która miała postawić tam hotel. Miasto natomiast miało wybudować do niego drogę.
- Na razie się na to nie zanosi, właściciel tej działki wycofuje się z tego, szukają kogoś, komu mogliby ją sprzedać – informował prezydent miasta.
- A ten dziki parking, to jest teren spółdzielni czy miasta? - dopytywała mieszkanka. - Bo prezes spółdzielni informował nas, że to teren miejski i nic nie można zrobić.
- Półtora miesiąca temu spotkaliśmy się z zarządem spółdzielni. W tej chwili przygotowywane jest porozumienie dotyczące użyczenia tego terenu za symboliczną złotówkę. Spółdzielnia "ucywilizuje" ten parking na własny koszt, a my przekażemy materiały, które mamy zgromadzone na Nowinie – mówił Janusz Nowak, wiceprezydent miasta.
- Dojazd od ul. Giermków do al. Tysiąclecia, przez ul. Szkolną, jest niemożliwy. Od 40 lat ani jeden chodnik nie został tam naprawiony, ulica też nie była ruszona. To nie jest droga do normalnego jeżdżenia, a chodniki są takie, że można nogi połamać - mówiła kolejna uczestniczka spotkania, która od 40 lat mieszka w wieżowcach przy al. Tysiąclecia. - Kolejny temat to aleja lipowa [na al. Tysiąclecia - red.]. Jest piękna, ale bardzo zaniedbana, tam nikt nie sprząta. Drzewa od lat nie są przycinane, jesienią jest ślisko, liście gniją i śmierdzą.
Prezydent, odnosząc się do pierwszej części wypowiedzi elblążanki, powiedział, że jeżeli będzie taka możliwość, to takie zadanie zostanie ujęte w planie weekendowych napraw dróg. Zaznaczył również, że na ten rok taki schemat został już rozpisany. Natomiast chodniki, według słów prezydenta, mają być robione własnym sumptem, z materiałów, które miasto już ma.
Stanowi alei lipowej władze mają się przyjrzeć.