UWAGA!

Architektura, wizerunek i tożsamość (Śladami powojennego elbląskiego Nowego Miasta, odc. 2)

 Elbląg, Widok z wieży kościoła św. Mikołaja na odbudowane Nowe Miasto-Śródmieście. Początek XXI w.
Widok z wieży kościoła św. Mikołaja na odbudowane Nowe Miasto-Śródmieście. Początek XXI w. (fot. Daniel Lewandowski)

W pierwszym odcinku mojej opowieści przedstawiłem, jak doszło do i co zdeterminowało powojenną odbudowę elbląskiego Nowego Miasta, które od tego momentu zaczęto nazywać Śródmieściem. W tym odcinku przedstawię przykłady śródmiejskiej architektury socrealistycznej, opowiem o tym jaką rolę pełniła ta dzielnica w powojennym Elblągu do końca XX w., zadumam się nad jej obecnym stanem i poczynię refleksję na temat tożsamości współczesnego elblążanina.

Architektura nowego Śródmieścia

Do roku 1956, a w zasadzie do końca lat 50. XX w., dla nowych i odbudowywanych domów architekci musieli korzystać ze zdefiniowanych i wdrożonych do praktyki w roku 1949 kanonów architektury realnego socjalizmu. Najważniejsze spośród nich to monumentalizm i symetria, który miał wyrażać wielkość postępowych idei socjalistycznych oraz głębię przemian społecznych, politycznych i kulturowych. Zewnętrzna forma budowli socrealistycznych jest raczej prosta, walor estetyczny i detal architektoniczny oszczędny, wręcz ubogi, ale nacechowany historyzmem. Zalicza się do nich równe rytmiczne rzędy wydatnie obramionych okien i balkonów, wydatne naczółki parapetów okiennych, gzymsy oddzielające parter od wyższych kondygnacji, gzymsy kroksztynowe (modylionowe) pod dachem, pilastry, lizeny, pseudo-ryzality, attyki, facjatki, tralki, okna powiekowe. Dziś niektóre spośród tych elementów są już niewidoczne, bo zniknęły pod ocieplającym styropianem.

Wnętrza tych domów uchodziły za funkcjonalne i wygodne. Projekty architektoniczne w tamtych czasach powstawały tylko i wyłącznie w Państwowych Biurach Projektowych podlegających Ministerstwu Budownictwa Miast i Osiedli co ułatwiało kontrolę nad dotrzymaniem nowej doktryny. Budowę nowych domów wg koncepcji realnego socjalizmu rozpoczęto w latach 1953-54.

 

 

O ile utrzymano mniej więcej oryginalną siatkę ulic, o tyle nowa zabudowa absolutnie nie uwzględniała układu starych fundamentów. I tak na przykład linia zabudowy nowych domów wzdłuż ul. Giermków została znacząco (ok. 8 metrów) odsunięta od krawędzi ulicy i chodnika, od których została oddzielona pasami zieleni i szpalerami drzew. Poza tym fundamenty nowych domów biegną prostopadle do starych fundamentów. Jest w tym pewna symbolika i przekaz ideologiczny. Oto z gruzów powstawał nowy polski Elbląg pokazujący swoją wyższość nad tym niemieckim. Jasny plan urbanistyczny, szerokie ulice, uporządkowaną przestrzeń wokół nowych domów o jednolitych, harmonijnych fasadach przeciwstawiano ciasnej szeregowej zabudowie przedwojennych brudnych kamienic czynszowych.

Fasady nowych bloków były reprezentacyjne od strony ulicy. W przeciwieństwie do układu przedwojennego, wejścia do nowych bloków mieszkalnych w większości znajdują się od strony wewnętrznych podwórzy, które oflankowane blokami (zabudowa parawanowa) tworzyły otwartą, jasną przestrzeń do wspólnej rekreacji. Do przestrzeni tej można się dostać bądź przez przerwy między gmachami bądź przez bramy w pierzejach. W wewnętrznych podwórkach aranżowano place zabaw, przedszkole i żłobek, garaże i kotłownię. Był to teren do wspólnego użytkowania i integracji. To też miało swoją symbolikę przeciwstawiającą się przedwojennym, mieszczańskim, indywidualnym, zewsząd obudowanym, zazdrośnie strzegącym swojego terytorium i dlatego ciemnym podwórkom.

 

 

Pomiędzy ulicami Giermków i 1 Maja przebito aż do parku im. gen. K. Świerczewskiego (dziś park Planty) szeroki poprzeczny prospekt - deptak. Powstał on w znacznym stopniu na terenie po zlikwidowanej zajezdni tramwajowej, która w tym miejscu była anachronizmem i po prostu nie miała racji bytu. Prospekt był ozdobiony pasami zieleni, stąd szybko stał się popularnym miejscem spacerowym. Umiejscowienie przy nim nowo wybudowanej szkoła nr 21 była rozwiązaniem bardzo nowatorskim. I znów mamy tu symbolikę - otwarta przestrzeń, miejsce spotkań dostępne dla uczniów, kadry nauczycielskiej, rodziców, okolicznych mieszkańców i wszystkich innych.

Na ul. 1 Maja zastosowano nieco inne podejście. Ze względu na więcej ocalałych kamienic – szczególnie po stronie północnej - postanowiono je pozostawić, wkomponowując pomiędzy nie nowe domy i dokonując umiejętnych modyfikacji fasad, by je dostosować do obowiązujących kanonów.

 

W socrealistycznym kostiumie

Głównym przykładem realizmu socjalistycznego w powojennym krajobrazie Elbląga jest dawny (funkcjonujący do roku 1990) zamechowski hotel robotniczy, niegdysiejsze hotele Arbiter (2003-2020), Gromada (2001 - 2003), Elzam (1991-2001) Budynek ten to przebudowany gmach przedwojennego prezydium policji. Powstał w latach 1926-28 jako dobudowany do ratusza nowomiejskiego tworząc z nim zamknięty blok z wewnętrznym dziedzińcem.

Po rozebraniu neomanierystycznego ratusza (który - jak tłumaczyłem w odc.1 - nie miał szans się tu utrzymać) odsłonięty został budynek w kształcie litery C, którego ściana wewnętrznego podwórka stała się główną, skierowaną na zachód, fasadą gmachu. Po likwidacji dotychczasowego wejściowego portyku (od wschodu) z sześcioma alegorycznymi rzeźbami autorstwa Erny Becker-Kahns (symbolizującymi podbój i rządy krzyżackie / pruskie / niemieckie) główne wejście zostało zaaranżowane właśnie w tej „nowej”, zachodniej fasadzie. Urządzono tam również podjazd.

By ukryć typowo niemiecki charakter ceglanej elewacji budynek otynkowano, wprowadzono historyzujący detal dekoracyjny: gzymsy, pilastry, płycinowe attyki, pseudo-ryzalit w części środkowej. W tak przebudowanym i przystrojonym w socrealistyczny kostium gmachu urządzono hotel robotniczy dla rozbudowujących się Zakładów Mechanicznych Zamech. I znowu symbolika. Tak przebudowany gmach stał się czytelnym znakiem triumfu polskiego nad niemieckim, socjalistycznego nad kapitalistycznym, proletariackiego nad drobnomieszczańskim. Budowla ta otwierała od zachodu nowe, odbudowane osiedle robotnicze i jakby unaoczniała sukces nowego porządku w kontraście do ruin Starego Miasta, symbolizującego miniony, a wręcz pogrzebany porządek społeczno-polityczno-gospodarczy.

 

W powojennym Śródmieściu biło serce Elbląga

Realizacje architektoniczne po roku 1956 stopniowo zrzucały gorset socrealizmu. Sięgano, zrazu ostrożnie, potem bardziej odważnie, do nowych wzorców, w tym modernistycznych. Do tego nurtu należy ciąg pięciu wysokościowców wzdłuż ulicy Tysiąclecia oraz bloki wzdłuż południowej części ul. Hetmańskiej.

Zabudowę dzielnicy „Śródmieście I” zakończono w latach 1972-75, kiedy to zastąpiono pierzeję bardzo wyeksploatowanych poniemieckich kamienic przy ul. 1 Maja/Mącznej nowoczesną 4-piętrową zabudową mieszkalną z częścią usługowo-handlową na parterze – na przestrzeni od dzisiejszego placu Solidarności do ul. Hetmańskiej.

 

 

Odbudowane elbląskie Śródmieście było rzeczywistym centrum Elbląga, w którym przez długie lata koncentrowało się towarzyskie i handlowe życie naszego miasta. Tu mieściły się sklepy, restauracje, kawiarnie i bary, czyniąc z tej dzielnicy miejsce zawsze tłoczne i gwarne.

Zachodnia pierzeja ul. Hetmańskiej oraz cała ul.1 Maja to ciągi handlowo-usługowe z takimi rozpoznawalnymi punktami (dzisiaj nieistniejącymi lub o zmienionych nazwach) jak delikatesy, biuro podróży Orbis, sklep z artykułami biurowymi i papierniczymi przy ul. Hetmańskiej oraz restauracja „Słowiańska”, sklep jubilerski, sklep meblowy, „Cepelia”, apteka, bar „Słoneczny”, kawiarnia „Mocca” przy ul. 1 Maja.

 

 

Al. Tysiąclecia to trasa przelotowa Gdańsk – Olsztyn. W latach kiedy powstała była niezaprzeczalnie jedną z urbanistyczno-architektonicznych wizytówek miasta z nowoczesnymi punktowcami (wyposażonymi w pierwsze w Elblągu windy i zsypy na śmieci!) oraz ozdobiona pracami artystycznymi pochodzącymi z I Biennale Form Przestrzennych.

Osiedle ożywiała młodzież zamieszkująca zamechowski hotel robotniczy. To ten hotel stał się w roku 1958 siedzibą Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Czerwona Oberża”. Ta inicjatywa młodej kadry technicznej Zamechu kończyła w Elblągu „stalinowską noc”, wyzwalając energię i pomysłowość skierowaną na różne obszary aktywności społecznej i kulturalnej. Jedną z nich było promowanie lokalnych artystów. Z powodu braku w Elblągu sali wystawienniczej z prawdziwego zdarzenia, młodzi artyści skupieni wokół Gerarda Kwiatkowskiego wystawiali na początku lat 60. XX w. swoje prace w witrynach sklepowych przy ul. Hetmańskiej i 1 Maja. Wystawy te w istocie były czymś w rodzaju prekursora późniejszych Biennale Form Przestrzennych i Salonów Elbląskich.

Ulice Śródmieścia udekorowano w latach 1965 i 1967 wspomnianymi już formami przestrzennymi powstałymi w ramach Biennale Form Przestrzennych. Ulice te były w Grudniu 1970 świadkiem demonstracji ulicznych i brutalnych interwencji Milicji Obywatelskiej. Wydarzenia te miału tragiczny finał – jedna ofiara śmiertelna oraz wielu rannych i pobitych.

W grudniu 1980 na dzisiejszym placu Solidarności odsłonięto pomnik poświęcony ofiarom Grudnia 1970. Przy ul. 1 Maja od początku 1981 roku do wprowadzenia stanu wojennego funkcjonowała siedziba NSZZ Solidarność.

Tłumy ludzi przemierzających ul. 1 Maja, przejeżdżający tamtędy tramwaj, siedziba NBP oraz PKO, bliskość ważnego węzła komunikacyjnego przy pl. Słowiańskim, bliskość poczty głównej - wszystko to sprawiało, że Śródmieście tętniło życiem. W latach 90. XX w. pobudowano po wschodniej części ul. Hetmańskiej pasaż handlowy jako przedłużenie ul. Bałuckiego, będący nawiązaniem do ul. Giermków i jakby jej handlowo-usługowym przedłużeniem. W prasie odżyły wówczas powstałe w drugiej połowie lat. 70. XX w. plany o zmianie trasy tramwajowej w taki sposób, aby omijała ulicę 1 Maja, którą planowano wykreować na wyłączony z ruchu kołowego reprezentacyjny pasaż handlowy.

 

 

Co się stało z naszym miastem?

Niestety pierwsza dekada XXI w. przyniosła początek schyłku tej dzielnicy miasta. Budowane w innych miejscach coraz liczniejsze i coraz większe centra handlowe zaczęły odciągać klientów od sklepów ulokowanych w Śródmieściu. Rozpoczął się proces powolnego pustynnienia i wyludniania centrum. Dziś ulica 1 Maja prezentuje smutny widok.

 

Na jej długości od placu Słowiańskiego do ul. Hetmańskiej naliczyłem 47 lokali handlowo-usługowych. Blisko 20 spośród nich stoi pustych lub jest do wynajęcia, o czym głoszą „zdobiące” ich witryny - bywa, że od lat – plakaty. Zamykają się kolejne sklepy. Szczególnie przygnębiające wrażenie robi opuszczona siedziba NBP, której fasadę opanowały gołębie – wiadomo z jakim skutkiem. Symboliczny w swoim wyrazie jest też narożny lokal przy placu Słowiańskim z powybijanymi witrynami, doraźnie zabezpieczonymi deskami. Ludne kiedyś ulice zieją pustką i hula po nich wiatr. Jednocześnie w przestrzeń tą wkraczają i jakby kolonizują klienci nocnych sklepów z alkoholem, osoby zmagające się z bezdomnością i uzależnieniami. Reprezentacyjna niegdyś ulica znacząco utraciła swój dawny wizerunek. Jak reanimować to miejsce, by mu ten wizerunek przywrócić? Czy rewitalizacja pobliskiego parku Planty odegra w tym zakresie jakąś rolę?

 

Na zakończenie o poszukiwaniu tożsamości współczesnego elblążanina

Lubię Elbląg. Lubię go takim jakim jest, takim jak ukształtowała go historia, szczególnie ta powojenna. Coraz częściej dochodzę też do przekonania, że zagłada centrum Elbinga zimą 1945 r. – w żaden przecież sposób nie zawiniona przez jego powojennych mieszkańców – stała się kamieniem węgielnym, na którym odbudowano powojenny Elbląg w sensie fizycznym, ale również – a może przede wszystkim - fundamentem, na którym kształtowała się tożsamości powojennych pokoleń elblążan i ich moralny tytuł własności do tego miasta.

Powojenna odbudowa miasta z ruin sprawia, że jest ono bardzie polskie i bardziej swoje - nasze. Choć wiązało się to z utratą cennej historycznej substancji materialnej budowanej przez poprzednie pokolenia, to dziś z dumą mogę powiedzieć, że w pełni identyfikuję się z odbudowanym Śródmieściem i zrekonstruowanym Starym Miastem. Czuję, że to jest naprawdę moje miasto. Najpewniej nie mógłbym tak powiedzieć o „nienaruszonym” niemieckim mieście, opróżnionym z jego poprzednich mieszkańców i zaludnionym napływową ludnością, która zamieszkałaby w domach tych poprzednich, siadając za stołem z przysłowiową „ciepłą zupą”.

Daniel Lewandowski

 

Specjalne podziękowania kieruję do Karola Wyszyńskiego i Jerzego Wojewskiego, którzy przekazali mi wiele informacji oraz cennych wskazówek do tego opracowania. Przygotowując je korzystałem z następujących źródeł:

 

„Socrealizm w architekturze Elbląga” – Jerzy Domino / „Rocznik Elbląski” tom XX1, rok 2008,

„Rozwój przestrzenny i budownictwo Elbląga” – Jerzy Domino / „Historia Elbląga” tom 5, część 2, rok 2005,

„Elbląg 1945 i dziś”- Kazimierz Czarnocki, Andrzej Przysiecki, rok 1968,

„Elbląg i elblążanie w fotografii własnej. Lata czterdzieste i pięćdziesiąte” – Krystyna Laskowska, Wiesława Rynkiewicz-Domino, rok 2007,

„Retrowersja w Elblągu. Nowe życie Starego Miasta” – Maria Lubocka-Hoffmann, rok 2023,

„… ocalić od zapomnienia. Półwiecze Elbląga (1945-95) w pamiętnikach, notatkach i materiałach wspomnieniowych ludzi Elbląga” – praca pod redakcją Ryszarda Tomczyka, rok 1997,

„Elbląg w starej fotografii. Wydanie specjalne z okazji 777-lecia miasta”, rok 2014


Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • pokolenia budowały kraj nad wisłą... nadeszła sekta katopisowska, która rozkradła, zdefraudowała, zburzyła to wszystko.
  • wyznawca sekty R u d e g o.. się odezwał
  • Portel niczym TRYBUNA LUDU za czasów PRL - cieżko pozbyć sie mentalności sovieckiej co redakcjo ? czy to prikaz włdka ?
  • Puknij się w to czerwone czółko psychopato TeVałeNowski
  • Dziękuję za kolejny ciekawy artykuł.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    28
    1
    Bożena L.(2023-09-09)
  • Za rządów PO -PSL to tylko Olsztyn się rozwijał w województwie warmińsko-mazurskim. Elbląg i inne miasta stały w miejscu
  • ktoś podpowie, co władza ratuszowa zrobiła, aby coś w naszym wspaniałym centrum, między Mokką a Słowiańską- ożywić ? Oni po prostu nie pasują do Elbląga, nie czują z nim związku
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    25
    4
    Było ongiś, a dzisiaj ?(2023-09-09)
  • "pokolenia budowały kraj nad wisłą... " - no niezłego bałaganu narobili ci pod czaszką.. //
  • Bramy, a w zasadzie przejścia na ulicę Mączną, które widnieje na zdjęciu, już nie ma. A cały artykuł przeczytałem z zapartym tchem - taki Elbląg, to jest także MÓJ Elbląg! Dziękuję Panie Danielu!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    21
    1
    elblążanin od prawie zawsze(2023-09-09)
  • @Było ongiś, a dzisiaj ? - Pierwsze lata prezydenta Wróblewskiego upłynęły na Nowym Mieście. Uczył się w szkole podstawowej nr 21.Potem w liceum na Pocztowej. Jak widać gość zupełnie nie ma sentymentu do swoich dawnych miejsc.
  • to dziadostwo Nowego Miasta jest " bardziej polskie, bardziej swojskie"? toż to z polska architekturą nie ma nic wspólnego, to kalka sowieckich blokowisk z la50 ubiegłego wieku, to samo ul Giermkow i Hetmanska, Światowid to ruski projekt domu kultury, to nie jest i nigdy nie była polska architektura, zapewniam też, że lepiej się tu ludzie czują np na ocalałych ulicach poniemueckich niż w tym ruskim kwadratowym mirze beż ładu i składu, co ciekawe ryska architektura jest budowana i po 1989 roku, w Śródmieściu widać wyraźnie wschodnie wpływy w szeregu budynkach, polski Elbląg to teraz Lenionow, nad Jarem, itd,
  • centrum elbląga woła o pomste do nieba to pustynia brak sklepow brak kawiarni brak ludzi spacerujacych mieszkałam przy tej ulicy ponad 40 lat uciekłam tam gdzie jest ładniej. mieszkanka.
Reklama