PGRy na tamte czasy powojenne to jedyny pomysł na prace dla obszarów wiejskich i mas społecznych często przesiedlonych z terenów dawnej Polski. Stała praca to mniej patologii, przemocy i przestępstw, każdy socjolog to powie. Znasz lepsze podejście do utrzymania rodziny w tamtym okresie jeden z drugim ?
Tak ja znam- rozdzielenie ziemi państwowej między rolników i utworzenie średniej wielkości rodzinnych gospodarstw rolnych. Wtedy każdy by był na swoim, nie byłoby marnotrawstwa i opisanego sabotażu i o swoje ludzie by dbali i wydajność byłaby większa. A tak porobili małorolnych i do dziś średnia powierzchnia gospodarstwa w Polsce to niewiele ponad 10 ha i probelemy z bylymi PGR-ami, jakby wykonano podział ziemi między rolników, to nie byłoby dzisiaj problemu gospodarstw małorolnych w większości i biedy po PGR, bo kazdy byłby na swoim i by miał pieniądze z gospodarstwa.