Narzekać tylko potraficie. Ja mam kartę miejską zawsze ze sobą. Jeżdżę po mieście zarówno autobusami jak i samochodem. Genialny wynalazek. Nie trzeba szukać drobnych. Stać ciebie na samochód to stać ciebie na parking. Zawsze można jeździć rowerem ale wtedy też maruda będzie marudził, że ścieżki nie ma, że nie ma gdzie roweru zaparkować. Jak się jeździ samochodem, to zawsze trzeba mieć gotówkę ze sobą. Nie wiadomo co cię spotka na trasie. Terminal czy bankomat zawsze może nie działać i gdzie będzie twój cyfrowy bóg? Daję sobie rękę uciąć, że gdyby opłaty za płatności kartą przerzucić na kupujących, to 95% osób do tej pory korzystających z takich transakcji, zrezygnowałoby z tej formy płatności.