Elbląg nigdy nie posiadał jakiejkolwiek sieci dróg rowerowych wszak, aby one istniały muszą coś ze sobą komunikować i logicznie się łączyć. Komuchowate miasto nigdy nie pachniało (po wojnie) jakąkolwiek spójną koncepcją urbanistyczną jak i komunikacyjną. Decyzje w tym względzie podejmowali ignoranci nie bacząc na jakiekolwiek zalecenia lub rady urbanistów. To jedno o logistyce i urbanistyce. To drugie to, jakość i technologia budowy tras rowerowych. Ta stosowana polbrukowa nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek na świecie wymyślonym rodzajem nawierzchni dla tego typu ciągu komunikacyjnego. Po trzecie, kto powiedział i udowodnił to w najmniejszy sposób, że konieczne jest powiązanie ciągów pieszych z rowerowymi i do tego jeszcze prowadzonymi wzdłuż ulic o intensywnym nasileniu ruchu. Wszystkie te rzeczy dobitnie świadczą o kompletnym braku wiedzy w tej dziedzinie i trwonieniu samorządowych i publicznych pieniędzy na przedsięwzięcia nieprzemyślane i infantylne