Pierwszy punkt w sezonie 2013/14 wywalczyli piłkarze Concordii. W sobotę pomarańczowo-czarni zremisowali przy Agrykola ze Stalą Rzeszów 0:0. Zobacz zdjęcia z meczu.
Presja przed spotkaniem
Choć to dopiero początek sezonu po dwóch porażkach w wyjazdowych spotkaniach Concordia przystępowała do sobotniego meczu „z nożem na gardle”. Presja była tym większa, że do Elbląga przyjechała Stal Rzeszów, która po dwóch wygranych pojedynkach była liderem tabeli. Kibice, którzy zgromadzili się przy Agrykola zobaczyli zacięty mecz. Drużyny mimo ambitnej postawy nie stworzyły wielu bramkowych sytuacji i ostatecznie podzieliły się punktami.
Wyrównana pierwsza odsłona
W pierwszej połowie w grze obydwu zespołów brakowało dokładności i kibice nie zobaczyli wielu bramkowych okazji. Co ciekawe początkowo więcej z gry mieli gospodarze, jednak sytuacje stwarzali sobie goście, a w końcówce pierwszej odsłony było odwrotnie. W pierwszym kwadransie Concordia długo rozgrywała piłkę, ale w 6 min. nie ustrzegła się błędu i po prostopadłym podaniu Piotra Prędoty do Ernesta Szeli tego drugiego uprzedził w ostatnim momencie Hieronim Zoch. Przyjezdni jeszcze lepszą okazję mieli w 27 min., kiedy w pole karne miejscowych wbiegł kolejny raz Szela. Napastnik Stali miał przed sobą już jedynie bramkarza Concordii, ale zamiast strzelać niepotrzebnie dogrywał piłkę kolegom i ostatecznie rzeszowianie nie zdobyli gola. Warte odnotowania było jeszcze uderzenie z dystansu Łukasza Szczoczarza z którym poradził sobie Zoch. Kiedy wszystkim wydawało się, że to Stal zacznie dyktować warunki gry pomarańczowo-czarni stworzyli sobie najlepszą okazję w pierwszej połowie i jak się później okazało w całym spotkaniu. Na strzał z dystansu zdecydował się Damian Szuprytowski, bramkarz rzeszowian Miłosz Lewndowski trącił piłkę końcami palców, a ta odbiła się od poprzeczki.
Druga odsłona też bez goli
W drugiej części gry piłkarze nadal nie potrafili trafić do siatki. Gospodarze próbowali strzałów z dystansu, ale po uderzeniach Radosława Stępnia i Jakuba Zejglica pewnie interweniował Lewandowski. Podopieczni trenera Arkadiusza Matza mieli też dobrą okazję po godzinie spotkania, ale najpierw goście wybili piłkę po dośrodkowaniu z prawej strony Michała Kiełtyki, a po chwili niecelnie z narożnika pola karnego uderzył Stępień. W końcówce więcej z gry mieli goście. Najpierw w 78 min. po podaniu Prędoty piłki nie sięgnął w polu karnym Konrad Maca, a w doliczonym czasie gry po zespołowej akcji, tego samego zawodnika uprzedził wybiegiem z bramki Zoch.
Sprawiedliwy remis
Remisowy rezultat nie krzywdzi żadnej ze stron. Po raz kolejny okazało się, że w II lidze drużyny z dolnych rejonów tabeli nie są skazane na porażkę w pojedynkach z zespołami z czuba tabeli. Za nami trzy serie spotkań i dopiero okaże się, kto będzie nadawał ton rozgrywkom. W najbliższej serii spotkań Concordię czeka wyjazd do Nowego Dworu Mazowieckiego na mecz z tamtejszym Świtem.
Concordia Elbląg – Stal Rzeszów 0:0
Zobacz tabelę II ligi.
Concordia Elbląg: Zoch – Broniarek, Lepczak, Stępień R., Uszalewski, Galeniewski (59' Kiełtyka), Martynowicz (81' Nadolny), Szuprytowski (70' Stępeiń A.), Zejglic, Korzeniewski, Lewandowski
Stal Rzeszów: Lewandowski – Baran, Bednarczyk, Hus, Jakubowski, Jędryas (58' Więcek), Lisańczuk, Maślany, Szczoczarz (60' Maca), Prędota, Szela (75' Kitor)
Żółte kartki: Lewandowski, Korzeniewski, Zejglic (Concordia) – Baran, Maca (Stal)
Sędziował: Artur Mądrzak (Warszawa)
Widzów: ok. 100
Wyniki 3. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2013/14:
Znicz Pruszków - Pelikan Łowicz 3:1, Legionovia Legionowo - Olimpia Elbląg 1:2, Stal Stalowa Wola - Wisła Puławy 1:1, Garbarnia Kraków - Motor Lublin 1:2, Wigry Suwałki - Limanovia Limanowa 1:1, Siarka Tarnobrzeg - Radomiak Radom 2:1, Pogoń Siedlce - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1, Concordia Elbląg - Stal Rzeszów 0:0, Olimpia Zambrów - Stal Mielec (18 września)
Choć to dopiero początek sezonu po dwóch porażkach w wyjazdowych spotkaniach Concordia przystępowała do sobotniego meczu „z nożem na gardle”. Presja była tym większa, że do Elbląga przyjechała Stal Rzeszów, która po dwóch wygranych pojedynkach była liderem tabeli. Kibice, którzy zgromadzili się przy Agrykola zobaczyli zacięty mecz. Drużyny mimo ambitnej postawy nie stworzyły wielu bramkowych sytuacji i ostatecznie podzieliły się punktami.
Wyrównana pierwsza odsłona
W pierwszej połowie w grze obydwu zespołów brakowało dokładności i kibice nie zobaczyli wielu bramkowych okazji. Co ciekawe początkowo więcej z gry mieli gospodarze, jednak sytuacje stwarzali sobie goście, a w końcówce pierwszej odsłony było odwrotnie. W pierwszym kwadransie Concordia długo rozgrywała piłkę, ale w 6 min. nie ustrzegła się błędu i po prostopadłym podaniu Piotra Prędoty do Ernesta Szeli tego drugiego uprzedził w ostatnim momencie Hieronim Zoch. Przyjezdni jeszcze lepszą okazję mieli w 27 min., kiedy w pole karne miejscowych wbiegł kolejny raz Szela. Napastnik Stali miał przed sobą już jedynie bramkarza Concordii, ale zamiast strzelać niepotrzebnie dogrywał piłkę kolegom i ostatecznie rzeszowianie nie zdobyli gola. Warte odnotowania było jeszcze uderzenie z dystansu Łukasza Szczoczarza z którym poradził sobie Zoch. Kiedy wszystkim wydawało się, że to Stal zacznie dyktować warunki gry pomarańczowo-czarni stworzyli sobie najlepszą okazję w pierwszej połowie i jak się później okazało w całym spotkaniu. Na strzał z dystansu zdecydował się Damian Szuprytowski, bramkarz rzeszowian Miłosz Lewndowski trącił piłkę końcami palców, a ta odbiła się od poprzeczki.
Druga odsłona też bez goli
W drugiej części gry piłkarze nadal nie potrafili trafić do siatki. Gospodarze próbowali strzałów z dystansu, ale po uderzeniach Radosława Stępnia i Jakuba Zejglica pewnie interweniował Lewandowski. Podopieczni trenera Arkadiusza Matza mieli też dobrą okazję po godzinie spotkania, ale najpierw goście wybili piłkę po dośrodkowaniu z prawej strony Michała Kiełtyki, a po chwili niecelnie z narożnika pola karnego uderzył Stępień. W końcówce więcej z gry mieli goście. Najpierw w 78 min. po podaniu Prędoty piłki nie sięgnął w polu karnym Konrad Maca, a w doliczonym czasie gry po zespołowej akcji, tego samego zawodnika uprzedził wybiegiem z bramki Zoch.
Sprawiedliwy remis
Remisowy rezultat nie krzywdzi żadnej ze stron. Po raz kolejny okazało się, że w II lidze drużyny z dolnych rejonów tabeli nie są skazane na porażkę w pojedynkach z zespołami z czuba tabeli. Za nami trzy serie spotkań i dopiero okaże się, kto będzie nadawał ton rozgrywkom. W najbliższej serii spotkań Concordię czeka wyjazd do Nowego Dworu Mazowieckiego na mecz z tamtejszym Świtem.
Concordia Elbląg – Stal Rzeszów 0:0
Zobacz tabelę II ligi.
Concordia Elbląg: Zoch – Broniarek, Lepczak, Stępień R., Uszalewski, Galeniewski (59' Kiełtyka), Martynowicz (81' Nadolny), Szuprytowski (70' Stępeiń A.), Zejglic, Korzeniewski, Lewandowski
Stal Rzeszów: Lewandowski – Baran, Bednarczyk, Hus, Jakubowski, Jędryas (58' Więcek), Lisańczuk, Maślany, Szczoczarz (60' Maca), Prędota, Szela (75' Kitor)
Żółte kartki: Lewandowski, Korzeniewski, Zejglic (Concordia) – Baran, Maca (Stal)
Sędziował: Artur Mądrzak (Warszawa)
Widzów: ok. 100
Wyniki 3. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2013/14:
Znicz Pruszków - Pelikan Łowicz 3:1, Legionovia Legionowo - Olimpia Elbląg 1:2, Stal Stalowa Wola - Wisła Puławy 1:1, Garbarnia Kraków - Motor Lublin 1:2, Wigry Suwałki - Limanovia Limanowa 1:1, Siarka Tarnobrzeg - Radomiak Radom 2:1, Pogoń Siedlce - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1, Concordia Elbląg - Stal Rzeszów 0:0, Olimpia Zambrów - Stal Mielec (18 września)
ppz