Dzieci nie robią lekcji, bo im się po prostu nie chce i tyle. Zarówno dzieci jak i rodzice (nie wszyscy)myślą że to są wakacje. Jeżeli dziecko ma lat 10 i więcej, a telefonu z łapy nie wypuszcza, nie może sobie poradzić (czytaj nie ma ochoty)z otworzeniem librusa, aplikacji na telefonie czy komputerze (kto ma)przeczytać ze zrozumieniem zadania i go wykonać, to już nie wiem o czym to świadczy. Ja też pracuję, przychodzę do domu po południu i 11-letnie dziecko mi tylko zdaje relacje co Pani wysłała i zrobiło. Konsultuje się przy tym z kolegami z klasy i nawzajem sobie pomagają i się motywują. A ma tylko telefon. Pozdrawiam.