UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Kompletna aberracja - w centrach miast historycznych nie było i nie ma parków - idź se lewaku do parku na SM w Toruniu, Lizbonie, Maastricht, Chełmnie, Prisztinie, Osace czy gdziekolwiek - powodzenia (może we Florencji jest arboretum uniwersyteckie, ale to nie jest park, nie są nimi też planty i ringi). Pomysł godny generalissimusa JS. Elbląska dzielnica staromiejska była największym parkiem trawiastym Europy Środkowej w latach ok. 1950-1990 z woli wyznawców Gruzina. Powrót do tej koncepcji to jest jawna rusyfikacja przestrzeni miejskiej. Poza tym mieszkańcy SM nie życzą sobie ptasich i sarnich gówien przy ich nieruchomościach, nie po to porzucili swoje wioski żuławskie i wysoczyźniane by replikować wiejski krajobraz. Jeśli park to tylko park maszyn.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    4
    Real politic(2022-02-12)
  • @Real politic - Piękne Hashtagi: #AggressivePerfector
  • @Real politic - "Kompletna aberracja - w centrach miast historycznych nie było i nie ma parków"- haha - ale parkingi to oczywiście były? :-)Głuptasku, już choćby z racji wielkości omawianej działki nie mówimy tu o żadnych zielonych hektarach, tylko raczej o "parku kieszonkowym", który byłby świetnym pomysłem - jak najbardziej zgodnym z współczesnymi trendami dozieleniania zabetonowanych, zakorkowanych miast. Trzymam kciuki, żeby chociaż kilka nowych drzew (takich solidnej wielkości)pojawiło się na elbląskiej starówce
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Zajonc(2022-02-12)
  • @Real politic - Maastricht jest dziś bardziej zielone niż Elbląg. Ale racja, nie było kiedyś parków w europejskich miastach. To stosunkowo nowy pomysł aby tereny zielone były w centrach miast. Zazielenianie miast zaczęło się dopiero w wieku XIX. Z tego okresu pochodzi również Central Park w Nowym Yorku (czy to też rusyfikacja przestrzeni miejskiej?). Wtedy pojawienie się zieleni traktowano jako nowoczesność w urbanistyce. Już za czasów Ferdynanda Schichau'a wzdłuż ulic sadzono lipy, dęby, kasztanowce. Jeśli jednak chcemy przywrócić historyczność Starego Miasta, dlaczego nie zrezygnujemy, na przykład, z oświetlenia elektrycznego? Cofając się jeszcze kilka wieków trzeba by zrezygnować z kanalizacji, a ulice projektować na szerokość objuczonego osiołka. Czemu planując odbudowę według zasad "retrowersji"mamy brać z historii najgorsze pomysły, które nie przystają do współczesności? Czy naprawdę ludzie porzucający wioski żuławskie ciągle marzą o mieszkaniu w betonowym bloku z windą i zsypem, o aromacie spalin oszałamiającym każdego ranka, rozleniwiającym żarze lipcowego słońca na betonowym placu rozpalonym do ponad 50 stopni?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    przechodzień(2022-02-12)
Reklama