
Zarząd Budynków Komunalnych od 1 stycznia 2026 roku przejmie zadania referatu spraw mieszkaniowych ratusza. A to oznacza, że będzie się zajmował także realizacją przydziałów i zamianami mieszkań komunalnych. Ma to – jak zapewniają władze Elbląga - usprawnić politykę mieszkaniową miasta.. Pracownicy „lokalówki” mieli wybór, czy chcą zostać w urzędzie, czy przejdą do nowego miejsca pracy. A cała sprawa wywołała spore emocje na czwartkowej sesji Rady Miejskiej.
Projekt uchwały w sprawie zmian w Zarządzie Budynków Komunalnych wzbudził protesty radnych PiS. Radna Jolanta Lisewska, która została właśnie wiceprzewodniczącą Zarządu Regionu NSZZ Solidarność, zaprezentowała na sesji negatywną opinię związku na temat planowanych zmian. Radny Rafał Traks pytał, dlaczego uchwałę opiniowała tylko jedna komisja RM zamiast trzech, a Elżbieta Banasiewicz domagała się (skutecznie) przedstawienia wszystkich opinii związków zawodowych w tej sprawie, bo radni nie mieli okazji się z nimi zapoznać. (w linkach prezentujemy stanowiska NSZZ Solidarność, Rady Powiatowej OPZZ i Forum Związków Zawodowych, dwa pierwsze były negatywne). – Proponowane zmiany mogą przynieść więcej szkody niż korzyści – argumentowali związkowcy.
O tym, jakie emocje wzbudziła ta sprawa najlepiej świadczy fakt, że prawie godzinę trwała dyskusja o tym, czy należy wycofać projekt uchwały z porządku obrad i przenieść go na kolejną sesję, a drugą godzinę – dyskusja o treści przepisów.
Ostatecznie okazało się, że nie ma mowy o zmianie statusu Zarządu Budynków Komunalnych, co mógł sugerować tytuł projektu uchwały. Z treści uchwały jasno wynika, że nadal będzie to jednostka budżetowa miasta, finansowana na dotychczasowych zasadach, nadal zatrudnione tu osoby będą pracownikami samorządowymi. Zwiększy się natomiast zakres działalność ZBK, który od 1 stycznia 2026 r. przejmie zadania referatu spraw mieszkaniowych ratusza, co ma poprawić efektywność politykę mieszkaniową miasta. Pracownicy „lokalówki” (w sumie 7 osób), jak zapewniał prezydent Elbląga Michał Missan już od kwietnia wiedzieli o planach miasta i mieli wybór, czy chcą zostać w urzędzie i pracować w innych departamentach czy przejść do ZBK ze wszystkimi dotychczasowymi uprawnieniami.
- Sprawa dotyczy 7 pracowników. Od kwietnia pan prezydent spotkał się kilkakrotnie z wszystkimi pracownikami. Zaproponował, że jeśli nie chcą przejść do ZBK, mogą pracować w urzędzie na innych stanowiskach. Mamy kilkanaście wakatów po przejściu pracowników na emeryturę – wyjaśniał radnym Artur Zieliński, sekretarz miasta. – Trzech pracowników zdecydowało się pozostać w Urzędzie Miejskim, jedna już od 1 września pracuje w innym departamencie. 4 osoby zdecydowały się realizować te same zadania w ZBK. Jedna osoba , czyli ósma, pozostanie w departamencie gospodarki nieruchomościami i tak jak dotychczas będzie kontrolować działania ZBK.
Wiceprezydent Katarzyna Wiśniewska zapowiedziała nabór osób chętnych do pracy w ZBK do spraw mieszkaniowych, by uzupełnić wakaty w „lokalówce”.
– Na kolejnej sesji przedstawimy cały program działania ZBK po zmianach. Chcemy, by komunikacja w sprawach mieszkaniowych była sprawniejsza, stąd te działania – tłumaczyła, zapewniając że nadal będzie istnieć społeczna komisja mieszkaniowa, która rozpatruje wnioski mieszkańców o przydział lokali komunalnych.
Ostatecznie za wprowadzeniem wspomnianych wyżej zmian w ZBK głosowało 15 radnych, 5 radnych PiS było przeciw, trzy osoby wstrzymały się od głosu. Co ta decyzja oznacza dla mieszkańców? Wszystkie sprawy związane z lokalami komunalnymi będą od 1 stycznia 2026 r. załatwiać w ZBK a nie w Urzędzie Miejskim.