Pisze taki rowerzysta wszędzie słowo "zazdrościsz, nie stać cię, itp"Od razu wiadomo o czym ciągle taki delikwent myśli. Myśli tylko o tym, co zrobić by wszyscy zobaczyli jego wspaniały rower kask i okulary. Jest przekonany o tym, że wszyscy mu tego zazdroszczą. Wydał kupę kasy i oczekuje atencji, bo ciagle ma doła z powodu tej wydanej kasy. Jeździ wiec tam gdzie przez swoje braki i cheć szpanu, stwarza poważne zagrożenie. Taka to definicja wypacykowanego rowerzysty. Na mnie nawet najdroższy rower nie wywiera żadnego wrażenia, wolę na piękną kobietę popatrzeć, to duuuużo lepsze. Mam rower za 1500 zł, dobrze jeździ i nie wkładam tych obcisłych gaci, mimo to jeżdżę sobie i mam w nosie szpanerów. :)