"etatów nauczycieli UBYŁO tylko pięć. a zatrudnienie w administracji placówek oświatowych WZROSŁO o prawie 60 etatów" Więc jak do jasnej ch***ry, wydatki na oświatę wzrosły o prawie 90 mln. Po co te 60 etatów? Co to ma do edukacji??? Jak dla mnie to śmierdzi albo kolesiostwem, albo nepotyzmem!!! Co wy o tym myślicie???