Pierwsze, co mnie zdziwiło, to że Toyoty takie z gó. .a lepione. Po uderzeniu w słupek cały przód skasowany? Widziałem jak Ford ściął kilkanaście słupków (takich od łańcuchów odgradzających) i znak + sygnalizację i prawie na nim śladu nie było.
A po drugie, to ciekawe kto zapłaci za naprawę, pijaczyna?
Tak, tak kilkanaście słupów, znak i śladu prawie nie widać, ciekawe czy w ogóle kierowca się zorientował. :-)
Co by było gdyby wszyscy mieli takie Fordy.