W PRL-u za nic się nie płaciło, teraz mamy kapitalizm i w każdym zawodzie podnoszenie kwalifikacji wiąże się z ponoszeniem kosztów. Jeśli komuś się jakiś ''fach''nie podoba niech ''idzie'' w innym kierunku, przecież nikt nikogo na siłę na krzesło ratownika nie sadza.