Wszyscy madrza sie siedzac na dupie przed kompem albo telefonem w reku. Nikt nie wie jak bylo ale najlepiej krytykowac z gory. Sami idealni kierowcy sie znalezli. Polowa z wypowiadajacych sie pewnie nie ma nawet prawka a druga polowa jezdzi jak swiete krowy swoimi autami. Zastanowcie sie jak by byl to ktos z waszych bliskich... A wina zawsze lezy po czyjejs stronie niestety, ale nie zawsze jest to wina motorow. Najwazniejsze ze nikomu nic powaznego sie nie stalo!!!! Mniej nienawisci ludzie wiecej wyrozumialosci!!!
@Syl123 - @Syl123 - no w tym przypadku wina leży, po stronie kierowcy motocykla. Bo jak ktoś wjeżdża na wymalowane pasy, to nie jest to wina drogowców, policji czy tuska, tylko braku umiejętności kierowcy i tyle. Bo wymalowane pasy są tam od zawsze, więc albo znasz tor jazdy i je omijasz albo zwalniasz przed nimi dwie opcje. Skoro wjechał na malowane pasy, tzn. że nie potrafił utrzymać odpowiedniego toru jazdy i koło się uślizgnęło i faktycznie stracił panowanie nad moto, a reszta potoczyła się jak się potoczyła. Najważniejsze że żyje :)