A ja chodze w sluchawkach jezdze na rowerze w sluchawkach i kapturze i jakos jedynym incydentem bylo wjezdżajace we mnie nowiutkie auto jak jechalem rowerem... Pewnie sluchal muzy ze sprzetu bosse albo cos podobnego. To Cie nie bawi ipieszyikierowca?
Jazda rowerem w sluchawkach to juz szczyt glupoty jesli to prawda co piszesz. To proszenie sie o wypadek. W sluchawkach jestes totalnie odizolowany od dzwiekow otoczenia. Nie uslyszysz hamujacego za Toba auta, czy wpadajacego w poslizg. Nie mowiac juz o uslyszeniu jadacego za Toba TIRa ktoremu lepiej zawsze zjechac z drogi.