
Na łamach książki „Front bez okopów” stwierdzał, że Danuta Siedzikówna ps. „Inka” wydawała (sic!) rozkazy do „mordowania” funkcjonariuszy MO i UBP i sama do nich strzelała. „Kreślił z szacunkiem” podanie o przyjęcie do WUBP w Łodzi, a z Elbląga został odwołany za słabość wobec "kobiecych wdzięków". Jan Babczenko - oddany pracownik UB, utrwalacz władzy ludowej, poszukiwacz szpiegów w Elblągu i zawodowy zakłamywacz historii na emeryturze.
Podczas likwidacji Gdańskiego Korpusu Armii Krajowej w październiku 1945 r. doznał postrzału w głowę i wstrząsu mózgu w wyniku czego nie był w stanie uzupełnić średniego wykształcenia. Aktywnie uczestniczył w walkach z „reakcyjnym podziemiem” i utrwalał władzę ludową. Jako członek Specjalnej Grupy Operacyjnej przebywał w Elblągu w okresie od lipca 1949 r. do grudnia 1950 r. (w związku z pożarem Hali Turbinowej Zakładów Mechanicznych w Elblągu) i wykazał się tam słabością wobec „kobiecych wdzięków”, za co ostatecznie odwołano go z Elbląga.
Wojna zastała mnie w Sandomierskim
- Urodziłem się 10 IX 1926 r. w mieście Łodzi, przy ul. Franciszkańskiej 66. Gdy miałem 8 lat umarł mnie ojciec. Czasy były wtedy bardzo ciężkie, więc matka wysłała mnie do rodziny w Sandomierskiej ziemi. Tam gdy miałem 7 lat zacząłem chodzić do szkoły. W roku 1936 przyjechałem do m. Łodzi. Wojna, która wybuchła 1 IX 1939 roku zastała mnie w Sandomierskim. Z powodu wysiedlenia Polaków z m. Łodzi zostałem się w Sandomierskim – tymi słowami zaczynał swój życiorys Jan Babczenko
Danuta Siedzikówna – „Inka” - likwidatorką funkcjonariuszy UB i MO
Były funkcjonariusz UB Jan Babczenko oraz dziennikarz Rajmund Bolduan w książce „Front bez okopów” wydanej w 1969 r. pisali, ze „Inka” wydawała (sic!) rozkazy do „mordowania” funkcjonariuszy i sama strzelała (sic!) do nich. Wiadomo, że treść zawarta w tym „dziele” nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną. Przez wiele lat funkcjonowała jednak jako oficjalne opracowanie historyczne i deformowała świadomość historyczną Polaków.
"Jeszcze raz zwracam się z prośbą do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego o przyjęcie mnie w swoje szeregi – kreślę z szacunkiem Jan Babczenko"
- Zwracam się do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w m. Łodzi z gorącą prośbą o przyjęcie mnie niżej podpisanego w szeregi Bezpieczeństwa Publicznego. Prośbę swoją motywuję tym, że pracowałem na terenie byłego G.G. (okręg Sandomierski) w demokratycznej organizacji „Bataliony Chłopskie” w czasie od 7 III 1942 roku do czasu wkroczenia Armii Czerwonej (3 VIII 1944 rok). Jeszcze raz zwracam się z prośbą do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego o przyjęcie mnie w swoje szeregi – kreślę z szacunkiem Jan Babczenko - tymi słowami zwracał się swoich zwierzchników z „Bezpieczeństwa” w Łodzi Jan Babczenko 15 marca 1945 r.
Październik 1945 r. – rana głowy, wstrząs mózgu i strzaskanie kości policzkowej w czasie likwidacji Gdańskiego Korpusu AK
- Pragnę nadmienić, że w Organach Bezpieczeństwa pracuję od 14 III 1945 r. / w Gdańsku od 10 VI 1945 r. skierowany po Szkole Oficerskiej MBP w Łodzi i w dniu 4 X 1945 r. w czasie likwidacji Gdańskiego Korpusu AK przez b. WUBP Gdańsk, zostałem ranny w głowę, w wyniku czego utraciłem wzrok prawego oka oraz doznałem poważnego wstrząsu mózgu i strzaskania kości policzkowej – prawej. Na podstawie tej komisja lekarska orzekła utratę 38,8 % zdrowia na stałe i zaliczyła mnie do III-ej kategorii /zdolny do niewytężonej pracy biurowej/. Mimo tego pracowałem dalej na różnych stanowiskach kierowniczych i nie korzystałem z żadnej z ulg. Na początku 1958 r. stan mojego zdrowia pogorszył się. Stosowane kilkakrotnie leczenie szpitalne, sanatoryjne i ambulatoryjne łagodzi tylko dolegliwości, lecz nie może ich usunąć całkowicie. Każdy znaczniejszy wysiłek psychiczny powoduje bóle, zawroty głowy, bezsenność i stany podniecenia nerwowego. Na skutek tego jestem pod stała opieką specjalistów lekarskich – okulisty i neurologa, którzy stosują leczenie zachowawcze / mające na celu niedopuszczenie do pogorszenie stanu zdrowia/ . Opisany wyżej stan mego zdrowia nie pozwala mi na uzupełnianie wykształcenia, które wymaga przecież dużego i dłuższego wysiłku psychicznego. Z tych też względów, zgodnie z treścią cytowanego na wstępie pisma, proszę Towarzysza Komendanta o zwolnienie mnie z obowiązku uzupełnienia wykształcenia ogólnego z zakresu szkoły średniej – stwierdzał kpt. J. Babczenko w raporcie do zastępcy Komendanta Wojewódzkiego ds. Bezpieczeństwa KWMO w Gdańsku ppłk Sokołowskiego w dniu 15 marca 1960 r.
Grudzień 1945 r. - Zachowanie jego jest nienaganne, a w pracy jest sumienny i robi w niej postępy
- Ob. Babczenko Jan ur. 10 IX 1926 r. w Łodzi s. Hipolita i Anny z Mazurów ukończył szkołę powszechną II stopnia. Przysłany do Woj. U.B.P. w Gdańsku dnia 12 IV 1945 r. z Centralnej Szkoły Oficerskiej Ministerstwa Bezp. Publ. w Łodzi i przydzielony do Sekcji II-ej I-szego Wydziału w charakterze Starszego Referenta. Zachowanie jego jest nienaganne, a w pracy jest sumienny i robi w niej postępy. Ostatnio uległ katastrofie samochodowej przewożąc aresztowanego z KBW do Woj. U.B.P. w Gdańsku i doznał pęknięcia czaszki, grozi mu utrata jednego oka. Politycznie jest pewny – stwierdzał w charakterystyce personalnej Babczenki sporządzonej 11 grudnia 1945 r. kierownik II-ej Sekcji I-szego Wydziału WUBP w Gdańsku ppor. Emilewski
Lipiec 1949 r. – grudzień 1950 r. - słabość do kobiet w Elblągu
Od lipca 1949 r. do grudnia 1950 r. Jan Babczenko był członkiem Specjalnej Grupy Operacyjnej działającej w Elblągu. Jego zadaniem było zdobycie informacji na temat szpiegowskiej działalności elblążan. Wątek ten przybliża Grażyna Wosińska w artykule „Zabijali z miłości, pili na umór i kochali złoto. Siedem grzechów głównych ubeków i milicjantów”. Do rzekomych szpiegów zaliczał się również do Władysław Weneś – członek AK i powstaniec warszawski. Po pożarze hali turbinowej Zakładów Mechanicznych w Elblągu im. gen. K. Świerczewskiego (późniejszego Zamechu) w lipcu 1949 r. został on aresztowany przez ubeków. Zadaniem Babczenki było przeszukanie domu Wenesia i stwierdzenie co wie o sytuacji jego żona oraz ewentualne odnalezienie materiałów szpiegowskich. Według informacji przełożonego, żona Wenesia miała szukać kontaktu z „dobrym” ubekiem. Krystyna Weneś okazała się być piękną kobietą i wpadła Babczence w oko. Dawał jej do zrozumienia, że jest w stanie wydobyć męża z aresztu. Oczekuje tylko… życzliwości. Otrzymał zgodę przełożonych, by poromansował sobie. Przekazał nawet żonie Wenesia gryps od męża w celu wzbudzenia zaufania. Ostatecznie jednak okazało się, że Babczenko nie wykazał się wystarczającymi efektami w pracy i został odwołany z Elbląga. Jak można się domyślać, w/w nie okazał zachwycenia tą decyzją i grał na zwłokę. Jak stwierdziła Grażyna Wosińska – Potem w charakterystykach przełożeni pisali „słabość do kobiet”. Jako dowód podawali zachowanie Babczenki w Elblągu, gdy był członkiem grupy operacyjnej. Sam Babczenko w swoich wyjaśnieniach podawał, że romansował w imię celów wyższych – dla dobra śledztwa. Gdy w 1952 r. zajmował się sprawą elbląskiej organizacji młodzieżowej KUL- Zakon Krzyżacki – nikt nie podejrzewał go już o romans z elblążanką.
Styczeń 1950 r. – awans na Kierownika Sekcji V-tej Wydziału I-szego WUBP w Gdańsku - Przejawiają się u niego objawy rozluźnienia dyscypliny i słabości do kobiet, gdzie miał taki wypadek w Elblągu będąc wydelegowany do Grupy Operacyjnej
- W związku z brakiem obsady na stanowisko Sekcji V-tej Wydziału I-szego WUBP w Gdańsku, proponujemy przenieść por. Babczenko na to stanowisko. W/w pracę operacyjną zna dobrze i umie pracować, jest zdolnym pracownikiem. Przejawiają się u niego objawy rozluźnienia dyscypliny i słabości do kobiet, gdzie miał taki wypadek w Elblągu będąc wydelegowany do Grupy Operacyjnej. Z wydz. III-go przeniesienie w/w jest konieczne. Potrzebuje być pod dobrą ręką kierowniczą, to w pracy może dać dobre wyniki. Naczelnik Wydziału I-szego umie utrzymać dyscyplinę wśród podwładnych. Uważamy, że na proponowanym w/w da dobre wyniki w pracy – stwierdzano we wniosku do Naczelnika Departamentu Kadr Wydziału II-go w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie
1 wrzesień 1951 r. – przeniesienie na stanowisko Z-cy Naczelnika Wydziału Ogólnego WUBP w Gdańsku - Ostatnio na skutek odniesionej rany podczas wykonywania czynności służbowych stracił zdolności do pracy operacyjnej - zgodnie z orzeczeniem Komisji Lekarskiej – nadaje się tylko do pracy w Organach BP - III-ciej kategorii
W uzasadnieniu w/w wniosku władze zwierzchnie stwierdzały – por. Babczenko Jan pracuje w Organach BP od kwietnia 1945 r. a na stanowisku kierowniczym od marca 1946 r. Przez cały okres swej pracy był w wydziałach operacyjnych, gdzie wykazał się zdolnym sumiennym i oddanym sprawie klasy robotniczej, za co został kilkakrotnie odznaczony państwowymi odznaczeniami. Ostatnio na skutek odniesionej rany podczas wykonywania czynności służbowych stracił zdolności do pracy operacyjnej - zgodnie z orzeczeniem Komisji Lekarskiej – nadaje się tylko do pracy w Organach BP - III-ciej kategorii. W związku z powyższym biorąc pod uwagę jego zdolności organizatorskie oraz zasługi, proponujemy mianować go na Zastępcę Naczelnika Wydz. Ogólnego – gdzie charakter pracy będzie odpowiadał jego stanu zdrowia, a z powierzonych mu obowiązków w zupełności wywiąże się
Maj 1953 r. – na stanowisku Zastępcy Dyrektora Szpitala ds. Administracyjnych - szybko opanował nowy rodzaj pracy i obecnie już wnosi pozytywny wkład do działu administracyjnego - są wszelkie dane, że będzie dobrym kierownikiem tego działu
- Na stanowisku Zastępcy Dyrektora ds. Administracyjnych pracuje od dwóch miesięcy – dlatego dokładna charakterystykę może podać Wydział Kadr. W czasie krótkiego okresu czasu pracując w tutejszym szpitalu – dał się poznać por. Babczenko jako dobrze wyrobiony społecznie i politycznie towarzysz. Zawodowo: szybko opanował nowy rodzaj pracy i obecnie już wnosi pozytywny wkład do działu administracyjnego - są wszelkie dane, że będzie dobrym kierownikiem tego działu. Dał się poznać jako zdyscyplinowany pracownik – taktowny, w dobrym podejściu do podwładnych i zainteresowanych. Inteligentny, nałogów nie zauważono. Obecna ocena pracy por. Babczenki jest pozytywna. Ma perspektywy dalszego rozwoju – stwierdzano w charakterystyce personalnej Jana Babczenki z 11 maja 1953 r.
1962-1965 - W chwili obecnej posiada dość poważne osiągniecia w nad opracowaniem historycznym walki aparatu bezpieczeństwa z reakcyjnym podziemiem z lat 1945/48, w której bezpośrednio brał udział
- Kpt. Babczenko Jan w aparacie służby bezpieczeństwa pracuje ponad 20 lat, w tym od m-ca czerwca 1962 r. w Wydziale „C”. Z pracy zawodowej na powierzonym stanowisku wywiązuje się bez zastrzeżeń. Jest pracownikiem pilnym, sumiennym, zdyscyplinowanym. Wykazuje duże zdolności i samodzielność w podejmowaniu decyzji. W chwili obecnej posiada dość poważne osiągniecia w nad opracowaniem historycznym walki aparatu bezpieczeństwa z reakcyjnym podziemiem z lat 1945/48, w której bezpośrednio brał udział. Mimo słabego zdrowia, gdzie pozostaje pod opieką lekarza oraz okresowego leczenia szpitalnego – pracuje z pełnym oddaniem. Swoim doświadczeniem nabytym w pracy operacyjnej pomaga współpracownikom. W życiu polityczno-społecznym bierze aktywny udział, gdzie jako aktywista partyjny służy swoją radą i pomaga dla towarzyszy, a szczególnie na odcinku szkolenia ideologicznego. Na zebraniach partyjnych zabiera często głos w dyskusji w sposób bardzo rzeczowy, co świadczy o posiadaniu dużych wiadomości z zagadnień politycznych i gospodarczych kraju i międzynarodowych. Pomimo, że nie posiada średniego wykształcenia, poziom ogólny dość wysoki. Strona moralno-etyczna bez zastrzeżeń, światopogląd materialistyczny – stwierdzał Naczelnik Wydziału Personalnego KWMO w Gdańsku ppłk. M. Socha.
Kwiecień 1965 r. – wyróżniony odznaką XX lat w Służbie Narodu
20 kwietnia 1965 r. – Z-ca Komendanta Wojewódzkiego MO ds. Bezpieczeństwa w Gdańsku płk K. Górecki w uzasadnieniu wniosku o przyznanie Janowi Babczence stwierdził że – Kpt. Babczenko Jan w Służbie Bezpieczeństwa pracuje od marca 1945 r. W ciągu pierwszych kilku lat po wyzwoleniu brał aktywny udział w walce z reakcyjnym podziemiem. Z obowiązków służbowych wywiązuje się dobrze, jest pracownikiem sumiennym i zdyscyplinowanym. Za długoletnią nienaganną pracę odznaczony kilkakrotnie: m.in. Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Aktywny członek PPR i PZPR, w poprzednim okresie pełnił funkcję Sekretarza Komitetu Zakładowego PZPR. Zasługuje na wyróżnienie odznaką „XX lat w Służbie Narodu”
1967 r. – odwołany ze służby w Milicji Obywatelskiej ze względu na zły stan zdrowia
W 1967 r. kpt Jan Babczenko został zwolniony ze służby w MO województwa Gdańskiego, ze względu na zły stan zdrowia. W związku z tym dwukrotnie stawał na komisji lekarskiej. Ppłk. Ryszard Kolczyński Komendant Milicji Obywatelskiej Województwa Gdańskiego we wniosku personalnym uzasadniającym zwolnienie Babczenki z MO stwierdzał – Kpt. Jan Babczenko pracuje w służbie bezpieczeństwa od 20 marca 1945 r. W październiku 1945 r. w/wym w czasie wykonywania obowiązków służbowych został ranny w głowę. Pomimo to do 1962 r. pracował nadal na stanowiskach operacyjnych. Pogorszenie się stanu zdrowia nastąpiło w 1962 r. i ze względu na to kpt. Babczenko na podstawie orzeczenia Komisji Lekarskiej został wyznaczony na niższe stanowisko służbowe. Na tym stanowisku pełni służbę do chwili obecnej. W ostatnim czasie stan zdrowia kpt. Babczenki uległ ponownemu pogorszeniu. Z tego powodu został ponownie skierowany na Komisje Lekarską. Komisja w orzeczeniu Nr 235/67 z dn. 27 maja 1967 r. stwierdza trwała niezdolność kpt. Babczenki do służby w Milicji Obywatelskiej. Ze względu na to kpt. Babczenko zgodnie z ustawą o stosunku służbowym funkcjonariuszów MO nie może dłużej pracować i na tej podstawie wnoszę
o zwolnienie w/w ze służby w Milicji Obywatelskiej.
Pisarz utrwalający władzę ludową na emeryturze
Wiadomo, że po przejściu na emeryturę Jan Babczenko zajął się pisaniem literatury wpisującej się w ówczesne zapotrzebowanie władz, utrwalającej „zasługi” MO i UBP w walce z „reakcyjnym podziemiem” w latach 1945-1948. Oprócz wspomnianego „Frontu bez okopów” wydanego w 1969 r. wraz z Rajmundem Bolduanem napisał również książkę „Kryptonim KD” w 1965 r. (również wspólnie z Bolduanem) a także pozycję „Twarz szpiega” (wydaną wspólnie z Henrykiem Lechowskim). „Kryptonim KD” był reportażem dotyczącym utrwalenia władzy ludowej na Wybrzeżu Gdańskim, a „Twarz szpiega” była kryminałem wydanym przez Wydawnictwo Morskie w 1976 r.
Jan Babczenko zmarł 3 lipca 1995 r. w Gdańsku. Został pochowany na Cmentarzu Centralnym Srebrzysko w Gdańsku
W trakcie pisania artykułu korzystałem z:
akt osobowych Jana Babczenki zgromadzonych w zasobach IPN Gdańsk – sygn. IPN Gd 214/1467/1
artykułu Grażyny Wosińskiej -„Zabijali z miłości, pili na umór i kochali złoto. Siedem grzechów głównych ubeków i milicjantów”.